Walter Hofer przyznał, za co był zły na Adama Małysza. Zaskakujące wyznanie byłego dyrektora Pucharu Świata

Walter Hofer przyznał, za co był zły na Adama Małysza. Zaskakujące wyznanie byłego dyrektora Pucharu Świata

Walter Hofer
Walter Hofer Źródło:Newspix.pl / Rafał Oleksiewicz/ PressFocus
Walter Hofer w ostatnim czasie pojawił się w Polsce, przy okazji udzielając kilku wywiadów. Były dyrektor Pucharu Świata zdradził, dlaczego w przeszłości był zły na Adama Małysza i co myśli o Kamilu Stochu.

Walter Hofer przez niemal 30 lat, bo od 1992 do 2020 roku, pełnił funkcję dyrektora Pucharu Świata w skokach narciarskich. W rozmowie z „Super Expressem” Austriak przyznał, że obecnie nie może doczekać się konkursów, które ogląda w telewizji i cieszy się widząc, że jest to „dobry produkt”. – Mój następca spisuje się znakomicie, zwłaszcza że nie ma łatwych warunków do pracy – stwierdził.

Nawiązując do swojego następcy Hofer stwierdził, że Sandro Pertile radzi sobie świetnie. Przy okazji przyznał, że wybierając następcę, rozważał jeszcze jedną kandydaturę. Jak się okazało, jego faworytem był także Łukasz Kruczek.

Hofer był zły na Małysza

Były dyrektor PŚ został zapytany o to, czy w trakcie pracy na stanowisku dyrektora PŚ, czy miał jakieś „utarczki” z Adamem Małyszem. – Miałem mu za złe, że przestał skakać po trzydziestce. Powinien rywalizować do czterdziestki. To niezwykle bystry gość – stwierdził. Jak dodał, Małysz zrobił bardzo dużo dla polskich skoków.

A co Hofer myśli o Kamilu Stochu? – On ciągle jest wielki. Nie mam wątpliwości – zaznaczył. Austriak pokusił się także o analizę słabszej formy Biało-Czerwonych w obecnym sezonie. – Skoki narciarskie są tak skomplikowane, odbywają się na takich prędkościach, że ważny jest dosłownie każdy ruch. W tym sporcie problem może pojawić się nagle i nagle zniknąć. Być może zawiodły przygotowania latem – zastanawiał się.

Przypomnijmy, Stoch już podczas prologu w Willingen zaprezentował wzrost formy. Trzykrotny mistrz olimpijski dobrze radził sobie również w trakcie pierwszych treningów w Zhangjiakou, gdzie już 6 lutego odbędzie się pierwszy konkurs igrzysk.

Czytaj też:
Trener Norwegów broni Stefana Horngachera. Przy okazji zasugerował coś, co może zaniepokoić polskich skoczków

Źródło: SuperExpress