Apoloniusz Tajner wierzy w Thomasa Thurnbichlera. Zdradził, jaki wyznaczył mu cel

Apoloniusz Tajner wierzy w Thomasa Thurnbichlera. Zdradził, jaki wyznaczył mu cel

Apoloniusz Tajner
Apoloniusz Tajner Źródło: Newspix.pl / KACPER KIRKLEWSKI / 400mm.pl / NEWSPIX.PL
Polski Związek Narciarski zatrudnił nowego szkoleniowca męskiej kadry, a został nim Austriak Thomas Thurnbichler. Prezes PZN Apoloniusz Tajner wierzy w nowego trenera i jest optymistą, jeśli chodzi o kolejne sukcesy naszych zawodników. Wyznał też, jaki cel mu wyznaczył.

W marcu PZN zdecydował się nie przedłużać umowy z Michalem Doleżalem. Decyzja ta została ogłoszona przez czeskiego szkoleniowca podczas ostatnich w sezonie zawodów w Planicy. Sytuacja zrodziła spore zamieszanie, szczególnie że chęć dalszej współpracy z trenerem wyrazili liderzy polskiej kadry – Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła. Po kilku tygodniach sytuacja się uspokoiła, a związek zatrudnił Austriaka Thomasa Thurnbichlera. Umowa z nim została podpisana do 2026 roku. Będzie on współpracować z Biało-Czerwonymi aż do najbliższych igrzysk olimpijskich.

Apoloniusz Tajner przewiduje sukcesy za kadencji Thomasa Thurnbichlera

W rozmowie z portalem Interią prezes PZN stwierdził, że nowy szkoleniowiec nie może się już doczekać, kiedy rozpocznie prace z polskimi skoczkami. – Buzuje energią. Myślę, że tego impulsu potrzebowaliśmy, aby obudzić tych zawodników, którzy mają naprawdę potężny potencjał. Mówię tutaj o tych młodszych zawodnikach, ale też o tej naszej trójce zawodników, którzy są już po trzydziestce i mają ciągle możliwość osiągania wielkich sukcesów sportowych. Taki człowiek zupełnie z zewnątrz, nowy sztab szkoleniowy i metody treningowe, obudzą nie tylko właśnie tę trójkę, ale co najmniej dziesiątkę zawodników, których już teraz stać na czołową trzydziestkę PŚ – powiedział.

Apoloniusz Tajner zdradził również, jaki jest najbliższy cel postawiony Thomasowi Thurnbichlerowi. Dla szefa polskiego związku najważniejsze jest to, aby udało się Austriakowi zbudować fundamenty zespołu, który weźmie udział w igrzyskach olimpijskich w Cortinie d'Ampezzo w 2026 roku. – Widzimy to na razie dwutorowo, a to wszystko się skonkretyzuje dopiero wtedy, kiedy trener przyjedzie na miejsce. Tak naprawdę dopiero po dwóch, trzech miesiącach pracy będziemy wiedzieli, jak to dalej będzie wyglądało – dodał.

Nowy trener polskiej kadry niebawem sfinalizuje swoją przeprowadzkę do Polski. Zamieszka w Krakowie. Planuje on również zorganizować specjalne zgrupowanie, podczas którego spotka się ze sztabami trenerskimi wszystkich kadr.

Czytaj też:
Dawid Kubacki przyznał, czy ma żal do PZN-u. Wymowne słowa skoczka

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Interia Sport