Pod koniec sezonu 2021/22 w skokach narciarskich Adam Małysz był jeszcze dyrektorem skoków narciarskich i kombinacji norweskiej. To wtedy wywiązał się duży konflikt na linii PZN – doświadczeni skoczkowie. Nieprzychylnie na temat decyzji związku wypowiadali się Dawid Kubacki, Piotr Żyła i Kamil Stoch. Małysz już w roli prezesa PZN wypowiedział się w rozmowie ze Sport.pl również na ten temat.
Adam Małysz o konflikcie skoczków z PZN. Były skoczek ma poczucie misji
Podczas konfliktu Polskiego Związku Narciarskiego ze skoczkami Adam Małysz był w pewnym momencie bliski opuszczenia związku. Jak sam jednak powiedział w rozmowie ze Sport.pl po tym, jak emocje opadły zdał sobie sprawę, że jeszcze wiele może zrobić dla tego sportu. – Wypowiedzi zawodników, którzy mówią, że są bardzo zadowoleni z nowego sztabu, rozumieją się dobrze z trenerami, pokazują, że miałem rację – nawiązał swoją wypowiedzią do nieprzedłużenia umowy z Michałem Doleżalem Adam Małysz.
Jak wyglądają teraz sprawy między prezesem Małyszem a poszczególnymi skoczkami zaangażowanymi w konflikt? Szef związku miał krótką rozmowę z Dawidem Kubackim i Piotrem Żyłą, ale nie miał okazji pokonwersować z Kamilem Stochem. Prezes zapowiedział w rozmowie ze Sport.pl, że do takiej rozmowy na pewno dojdzie. – Jesteśmy dorosłymi ludźmi i potrafimy znaleźć kompromis, nawet jeśli nasze zdania na jakiś temat się różnią – powiedział Małysz.
PZN to nie tylko skoki. Małysz ma tego świadomość
Część opinii publicznej zarzuca Małyszowi, że za jego prezesury PZN zamieni się w Polski Związek Skoków Narciarskich. Legendarny zawodnik się z tym nie zgadza. Szef związku stwierdził, że znajome mu są wszystkie dyscypliny, jakimi ma zarządzać, a także, że z czasem będzie wdrażał się w pracę z ludźmi, którzy będą za rozwój konkretnych dyscyplin odpowiedzialni. – Oczywiście, to nie będzie tak, że w skokach odsunę się gdzieś w cień. Ci, którzy twierdzą, że innych sportów nie doceniamy, muszą zrozumieć, że skoki są dyscypliną wiodącą – zaznaczył jeszcze prezes Adam Małysz.
Czytaj też:
Po przerwie wraca do PlusLigi. Czeka go poważna rywalizacja o miejsce w składzie