Nie wszystkim to odpowiadało. Młody talent intrygująco o Thurnbichlerze

Nie wszystkim to odpowiadało. Młody talent intrygująco o Thurnbichlerze

Thomas Thurnbichler
Thomas Thurnbichler Źródło:Newspix.pl / EXPA/Tadeusz Mieczyński
Daniel Tschofenig spotkał się z Thomasem Thurnbichlerem, zanim ten stał się znany i został trenerem reprezentacji Polski. Austriacki talent opowiedział o kulisach współpracy ze swoim rodakiem, któremu zresztą wiele zawdzięcza.

Wydaje się, że w kolejnych latach, a może nawet już w sezonie 2023/24, Daniel Tschofenig będzie w stanie osiągnąć kilka wielkich sukcesów. Jego kariera rozwija się równomiernie, choć bardzo szybko. Aktualnie mówi się o nim jako o jednym z największych talentów na świecie. Co ciekawe jednym ze szkoleniowców, który pomógł 21-latkowi dotrzeć na tak wysoki poziom był Thomas Thurnbichler. Reprezentant Austrii opowiedział o współpracy z naszym selekcjonerem i zdradził kilka ciekawych informacji.

Daniel Tschofenig o relacjach z Thomasem Thurnbichlerem

Skoczek oraz trener spotkali się kilka lat temu, kiedy pierwszy z wymienionych pracował akurat z Danielem Lacknerem. To właśnie jego wskazał jako człowieka, któremu zawdzięcza najwięcej, choć obaj byli wtedy na dorobku. – Wtedy na mojej drodze stanął też Thomas Thurnbichler – przyznał utalentowany młodzian w rozmowie z portalem sport.pl.

Daniel Tschofenig stwierdził, że nasz obecny selekcjoner był nieco inny od pozostałych trenerów, z którymi miał do czynienia. Co go wyróżniało? Przede wszystkim fakt, iż nie stawiał się w roli nauczyciela, a raczej młodego człowieka, który zwyczajnie chce pomóc innym, przekazując im swoją wiedzę. – Trudno opisać jego styl pracy. Najlepiej będzie, jeśli powiem, że siada obok ciebie i patrzy na wszystko wspólnie. Z twojego poziomu, a nie z góry – zdradził intrygująco Austriak.

21-latek opowiedział również, że Thomas Thurnbichler jest wymagający, ale to bardzo dobrze. Jemu akurat odpowiadał taki styl, choć w przypadku innych zawodników bywało różnie. Ciekawym kontrastem jest jednak to, iż trenerowi zdarzało się na przykład wyjść na piwo z zawodnikami, by być bliżej nich i stać się ich towarzyszem. – Z drugiej strony wiedział, czego powinien wymagać na skoczni lub kiedy rozmawialiśmy o nawykach żywieniowych – podsumował Tschofenig.

Czytaj też:
Thomas Thurnbichler dla „Wprost”: Pragnę zbudować w Polsce coś, co przetrwa w niej dłużej ode mnie
Czytaj też:
Rafał Kot dla „Wprost”: Chcemy, by Thurnbichler się otworzył. Kadra była zabetonowana

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / sport.pl