Poruszająca szczerość Kamila Stocha. Polski mistrz o odczuciach po katastrofie

Poruszająca szczerość Kamila Stocha. Polski mistrz o odczuciach po katastrofie

Kamil Stoch
Kamil Stoch Źródło:PAP/EPA / Kimmo Brandt
Dopiero 51. miejsce w niedzielnych kwalifikacjach do konkursu PŚ w skokach narciarskich w Ruce zajął Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski nie wystąpi w konkursie, a po swojej fatalnej próbie zabrał głos przed kamerą Eurosportu.

Nie tak wyobrażał sobie początek sezonu w Pucharze Świata jego dwukrotny triumfator Kamil Stoch. Doświadczony skoczek w sobotę nie zdołał dostać się do serii finałowej konkursu, a w niedzielę odpadł jeszcze wcześniej, bo już na etapie kwalifikacji. Stoch skoczył zaledwie 87,5 metra, co przy próbach najlepszych na poziomie 130-140 metrów, wygląda bardzo, bardzo słabo.

Kamil Stoch mocno rozczarowany po swoim skoku

Polski mistrz stanął przed kamerą, żeby wyjaśnić swój występ, odpowiadając na pytania Kacpra Merka z Eurosportu. Widać było, że Stoch jest mocno rozczarowany, ale też zagubiony podpowiedziami, które otrzymał od sztabu szkoleniowego Biało-Czerwonych.

– Nie do końca wierzyłem w pomysł, nie czuję się pewnie. Nie chcę mówić, że myśl szkoleniowa jest zła, system jest zły. Siadając na belce, musisz wierzyć, mieć pewność, że coś zadziała. Ja takiej nie mam. Trochę się w tym wszystkim pogubiłem. Liczę na to, że te kilka dni, które będziemy mieć w Lillehammer, pozwolą mi wrócić […] Potrzebuję bardziej pewności niż automatyzmu. Za dużo było kombinowania, a nie było stabilności. Żebym skoczył pięć skoków z rzędu, solidnie. Przykro mi, no i co zrobię… – powiedział Stoch.

Czy to pstryczek w nos sztabu na czele z Thomasem Thurnbichlerem? Nie można tego wykluczyć, zwłaszcza że choć miało być raczej gorzej na początku sezonu, to niewielu spodziewało się, że będzie aż tak źle np. w przypadku Stocha.

Występ Piotra Żyły na pocieszenie niedzielnych kwalifikacji

Do niedzielnego konkursu dostała się trójka z piątki Polaków. Kwalifikacji nie osiągnęli Kamil Stoch i Aleksander Zniszczoł. Co ciekawe, w kwalifikacjach wystąpiło tylko 54. skoczków, dodatkowo Amerykanin Decker Dean został zdyskwalifikowany, a i tak w nieszczęśliwej czwórce znalazło się aż dwóch polskich reprezentantów.

W konkursie wystąpią za to Dawid Kubacki (22. miejsce), Paweł Wąsek (32) oraz Piotr Żyła. „Wiewiór” zaprezentował się zdecydowanie najlepiej, kończąc kwalifikacyjną rywalizację na wysokiej, piątej pozycji. Polak skoczył 133,5 metra.

Transmisje z zawodów Pucharu Świata skoków narciarskich można śledzić na antenach Eurosportu oraz w otwartym TVN. Dodatkowo transmisja live odbywa się w Playerze, jeśli szukać szans na obejrzenie treningów, kwalifikacji oraz konkursów internetowo. Kibice mogą również skorzystać z oferty Polsat Box Go, gdzie dostępne są kanały Eurosportu.

Czytaj też:
Katastrofa Kamila Stocha. Koszmarny scenariusz w Ruce
Czytaj też:
Znany skoczek zażartował z Markusa Eisenbichlera. Opublikował ogłoszenie