Trudny start polskich skoczków. Ważny apel legendy

Trudny start polskich skoczków. Ważny apel legendy

Dawid Kubacki
Dawid Kubacki Źródło:PAP/EPA / Kimmo Brandt
Polscy skoczkowie zanotowali falstart w Ruce. Po tych zawodach zaczęto zastanawiać się nad przyszłością Biało-Czerwonych i trenera Thomasa Thurnbichlera. Legendarny Wojciech Fortuna wystosował apel.

Początek sezonu Pucharu Świata jest zaskakująco trudny dla polskich skoczków. W inauguracyjnych zawodach w Ruce do finałowej trzydziestki awansował tylko Dawid Kubacki. W drugim konkursie w Finlandii było nieco lepiej. W serii finałowej oglądaliśmy Piotra Żyłę, który uplasował się na 21. pozycji i Dawida Kubackiego – 23. miejsce. Niestety bardzo zawiedli Kamil Stoch i Aleksander Zniszczoł, którzy nie przebrnęli kwalifikacji, skacząc mniej niż 100 metrów.

Thomasa Thurnbichlera należy zwolnić? Legenda jest spokojna

Po tych zawodach wśród niektórych pojawiły się obawy oraz zapytania, czy Thomas Thurnbichler wyciągnie polską kadrę z tego marazmu. Niektórzy posunęli się o krok dalej i zaczęli się zastanawiać, czy Austriaka nie zastąpić innym szkoleniowcem. Więcej na ten temat zdradził legendarny skoczek Wojciech Fortuna w rozmowie z WP SportowymiFaktami.

– Zaraz po konkursie miałem już kilka telefonów z pytaniem: czy Thurnbichlera trzeba zwolnić? Oczywiście, że nie. Nie panikujmy – oświadczył mistrz olimpijski z Sapporo.

– Austriak zapracował sobie na duży kredyt zaufania. W zeszłym sezonie, dzięki m.in. jego pracy, chłopacy skakali znakomicie, a gdy przytrafiały się gorsze momenty, to szybko potrafił skutecznie zareagować – dodał.

Wojciech fortuna jest spokojny o formę polskich skoczków

Odnosząc się do nieudanych występów Biało-Czerwonych Wojciech Fortuna jest spokojny. – Jestem również przekonany, że Polacy wrócą na "właściwe tory". Oczywiście w skokach nic nie dzieje się z dnia na dzień, ale w przypadku Piotra i Dawida niewiele im brakuje do dobrego skakania. Już w niedzielę było widać krok do przodu. To są doświadczeni skoczkowie, już nie z takim kryzysem dawali sobie radę – stwierdził.

Spokojny o formę naszych skoczków jest również sam trener, który po zmaganiach w Ruce na antenie Eurosportu wyznał, że bardzo wierzy w swoją drużynę, zawodników i sztab trenerski. – Z tym składem chcę pracować w Lillehammer, gdzie odbędą się dwie sesje treningowe i tam popracujemy, żeby się poprawić – zapewnił.

– Udało się poprawić Piotrka, żeby był dużo bardziej aktywny, szczególnie jeśli chodzi o próbę w kwalifikacjach, który był bardzo dobry. W pierwszej serii oddał niezły skok, ale w drugiej serii trochę uciekło energii, lecz ogólnie to był krok naprzód w jego przypadku – kontynuował. Następne zawody w ramach Pucharu Świata odbędą się 2 i 3 grudnia w Lillehammer.

Czytaj też:
Poruszająca szczerość Kamila Stocha. Polski mistrz o odczuciach po katastrofie
Czytaj też:
Znany skoczek zażartował z Markusa Eisenbichlera. Opublikował ogłoszenie

Opracował:
Źródło: WP SportoweFakty