Po bardzo nieudanych występach w Ruce Dawid Kubacki i Kamil Stoch wywołali burzę, wypowiadając się przed kamerami na temat tego, co wydarzyło się w Finlandii. W słowach obu skoczków przebijała się gorycz, a także zawoalowana krytyka wobec Thomasa Thurnbichlera. Czy to oznacza, że kadrze A doszło do rozłamu? Medialne spekulacje jasno to sugerowały, ale z samego otoczenia naszej drużyny narodowej płynie zupełnie inny przekaz.
Dawid Kubacki i Kamil Stoch przesadzili
Najpierw całej sprawie zaprzeczył Adam Małysz. Prezes PZN zdradził, iż informacje pojawiające się w niektórych artykułach mijają się z faktami, a kibice nie powinni martwić się o żaden konflikt, ponieważ on nie istnieje. Teraz w podobnym tonie wypowiedział się również inny znany autorytet pozostający blisko reprezentacji Polski, choć jednocześnie skrytykował obu zawodników.
– Uważam, że pod wpływem mediów powiedzieli za dużo – stwierdził Rafał Kot w rozmowie z portalem sportowefakty.wp.pl. – To normalne, że mogą mieć inną wizję, niemniej swoje zdanie powinni wypowiedzieć wewnątrz, a nie na antenie telewizji. Obaj powinni zdawać sobie z tego sprawę. Są doświadczeni i wiedzą, że niektóre rzeczy nie mogą wychodzić na światło dzienne – powiedział.
Zdaniem wiceprezesa Tatrzańskiego Związku Narciarskiego słowa o konflikcie czy rozłamie w naszej drużynie narodowej są zdecydowanie przesadzone. – Ostatnio można było przeczytać, że nasi zawodnicy nie są zadowoleni ze współpracy z Thomasem Thurnbichlerem. To nie jest prawda – stwierdził kategorycznie. Dodał również, iż relacje szkoleniowca z jego podopiecznymi są dobre, a Dawid Kubacki i Kamil Stoch cenią swojego przełożonego za profesjonalne podejście do pracy.
Czytaj też:
Apoloniusz Tajner surowy dla polskich skoczków. Ostra ocena po konkursach w RuceCzytaj też:
Odważna deklaracja Kamila Stocha. Wskazał źródło swoich problemów