Polscy skoczkowie nie tak wyobrażali sobie początek sezonu Pucharu Świata. Podczas gdy Austriacy i Niemcy dominują w zmaganiach, Biało-Czerwoni radzą sobie bardzo słabo. O małych sukcesach można już mówić w przypadku awansu zawodników Thomasa Thurnbichlera do drugiej serii.
Adam Małysz nie rozumie doświadczonych polskich skoczków
W sobotnim i niedzielnym konkursie punktowało zaledwie po dwóch polskich skoczków. Wyniki wciąż nie napawają optymizmem, a dodatkowo na jaw wychodzi różnica w podejściu do odbudowy formy. Doświadczeni zawodnicy na czele z Dawidem Kubackim preferują walkę o lepsze wyniki poprzez kolejne starty w Pucharze Świata. Wyjątek stanowi Kamil Stoch, który odpuścił zmagania w Klingenthal, by popracować nad formą.
Innego zdania jest Adam Małysz. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego uważa, że najrozsądniejszą opcją było odpuszczenie przez czołówkę zmagań w PŚ, aby dobrze przygotować się pod Turniej Czterech Skoczni. Takiego samego zdania był również sztab na czele z Thomasem Thurnbichlerem. W rozmowie z TVN po weekendowych zmaganiach były skoczek poddał w wątpliwość stanowisko reprezentantów kraju. Wspomniał także o planie B, który w kontekście zbliżającego się TCS „nie wypalił”.
– Nie widziałem jeszcze zawodnika, który w stu procentach poprawiłby się w trakcie konkursu. Ale jeśli zawodnik nie jest przekonany do treningów i chce jechać na zawody, tak jak ostatnio w tygodniu przed Engelbergiem, to trener miał trudną decyzję do podjęcia. Oni wierzyli, że w ten weekend nastąpi przełom – powiedział Małysz. – Trzeba powiedzieć, że był nakreślony plan B, ale nie wypalił. Teraz już nic nie zrobimy, a mamy na TCS kwotę sześciu skoczków – dodał prezes PZN.
Polacy walczą w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata
W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata najwyżej z Polaków plasuje się Piotr Żyła. Skoczek jest 22., tuż przed Dawidem Kubackim.
Czytaj też:
Thurnbichler zabrał głos po katastrofie w Engelbergu. Nie czarowałCzytaj też:
Dawid Kubacki się nie popisał. Wyjaśnił, dlaczego dał plamę