Za nami cztery weekendy z Pucharem Świata. Następne zawody w kolejności odbędą się już po Bożym Narodzeniu i tuż przed końcem grudnia. Wtedy to rozpocznie się Turniej Czterech Skoczni, który tradycyjnie odbędzie się w Niemczech i Austrii. Ostatnio jednak w „Kroenen Zeitung” opublikowano artykuł, w którym donoszono o problemach na skoczni w Bischofshofen. Teraz głos w tej kwestii zabrał Sandro Pertile.
Sandro Pertile przemówił ws. skoczni w Bischofshofen
Niemiecki dziennik kataklizmem nazwał to, co stało się na obiekcie imienia Paula Ausserletinera. Ogromne ilości śniegu zsunęły się po całym zeskoku, w związku z czym zniszczona została znaczna część obiektu. Uszkodzone zostały między innymi siatki mające utrzymywać śnieg w górnym fragmencie skoczni. Zepsuły się także rozstawione przęsła. Naprawy już ruszyły, aczkolwiek powstała duża niepewność dotycząca tego, czy konkursy TCS w Bischofshofen w ogóle będą mogły się odbyć.
– Coś takiego nie wydarzyło się nigdy wcześniej. Było jednak sporo śniegu, a dodatkowo padał mocny deszcz. Obciążenie zrobiło się zbyt duże – mówił Manfred Schuetzenhofer, szef miejscowego klubu narciarskiego.
Teraz głos w tej sprawie zabrał również Sandro Pertile, cytowany przez „Sportowe Fakty”. – Zostaliśmy poinformowani o uszkodzeniu siatek podtrzymujących śnieg na skoczni w Bischofshofen. Lokalny Komitet Organizacyjny i Austriacka Federacja Narciarska aktualnie pracują w pocie czoła, by naprawić zaistniałe szkody. Najnowsze informacje są jednak pozytywne. Jesteśmy pewni, że finał Turnieju Czterech Skoczni i wspaniałe zawody ponownie przeżyjemy właśnie na skoczni w Bischofshofen – powiedział dyrektor Pucharu Świata. Aktualnie żaden inny scenariusz niż zorganizowanie konkursów na skoczni im. Paula Ausserleitnera nie jest brany pod uwagę.
Czytaj też:
Złe wieści ws. polskich skoczków. Trener nie owijał w bawełnęCzytaj też:
Polscy skoczkowie idą na rekord. Niechlubna seria trwa