Artur Szpilka usłyszał przykrą diagnozę, a wcześniej go lekceważono. „Tragedia”

Artur Szpilka usłyszał przykrą diagnozę, a wcześniej go lekceważono. „Tragedia”

Artur Szpilka
Artur Szpilka Źródło: Newspix.pl / Instagram / Artur Szpilka
Artur Szpilka znów ma poważne kłopoty zdrowotne. Zawodnik MMA trafił do szpitala, gdzie został źle potraktowany. Wszystko opisał w mediach społecznościowych.

Problemy Artura Szpilki trwają od kilku dni. Zawodnik MMA i były bokser uskarżał się na ból nogi. W rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” opisywał, że musiał trafić do szpitala, bo dostał stan zapalny. Zgłosił się na SOR, gdzie dopiero po kilku godzinach został obsłużony, a potem udał się do innego szpitala. Osobiście podejrzewał, że złapał bakterię. Mowa o gronkowcu złocistym. Długo lekarze nie potrafili potwierdzić jego wersji. Teraz wiadomo już, że Szpilka miał rację. Sportowiec ponownie zabrał głos na temat polskiej służby zdrowia.

Szpilka nagrał film ze szpitalnego łóżka

11 maja podczas gali KSW 94 Szpilka po 14 sekundach przegrał walkę z Arkadiuszem Wrzoskiem. Nie mógł się z tym pogodzić. Zapewne wtedy nie spodziewał, że kilka tygodni później znowu będzie musiał spędzać czas w szpitalnym łóżku.

– Niestety dostałem gronkowca złocistego. To było spowodowane nerwami. Tak jak już wam mówiłem, po walce nie mogłem się pogodzić z tym, jak ona się skończyła. Nie spałem, budziłem się o 3 w nocy, organizm był narażony na spadek odporności – oświadczył Artur Szpilka w nagraniu na Instastories.

Szpilka poruszył głośny temat

Szpilka nie ukrywał rozgoryczenia postawą lekarzy wobec niego. Na własnej skórze doświadczył, jak źle działa polska służba zdrowia i sam przyznał, że zastanawia się o co w tym wszystkim chodzi. Zwrócił się wprost do kibiców.

– Najgorsze jest to, moi drodzy, że płacimy ogromne pieniądze, ZUS-y. A oni cię odsyłają – powiedział Szpilka ze złością w głosie, po czym opisał dogłębniej swój problem.

– Zrobili dwa badania na SOR-ze, przepisali tabletki przeciwbólowe, do tego przeciwzapalne i odesłali do domu. Powiem wam szczerze – jak płacimy za coś, to musi to być uporządkowane. Wcześniej pojechałem do lekarzy i to samo, przeciwzapalne itd. Nikt nawet nie zbadał tego w tym kierunku. Tragedia! – zakończył były bokser.

Teraz Szpilkę czeka walka o powrót do zdrowia. Na razie znów sport musi zejść na dalszy plan, co w poprzednich latach zdarzało się w życiu 35-latka nierzadko.

Czytaj też:
Były reprezentant Polski przechodzi do MMA. Zawalczy z kontrowersyjną postacią
Czytaj też:
Afera z udziałem Tomasza Adamka. Pojawiły się nowe informacje

Opracował:
Źródło: Onet.pl / Przegląd Sportowy / Instagram / Artur Szpilka