Miniony weekend był dla polskich skoczków bardzo trudny. Najlepiej skakał Piotr Żyła, a Dawid Kubacki, zajmując w sobotę 10. miejsce stracił prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Z kolei w niedzielę zajął najgorszą 17. lokatę, co pozwoliło Halvorovi Egnerowi Granerudowi „odjechać” na 112 pkt.
Skoczek zdecydował się zakończyć karierę
Udanego weekendu w Bad Mitterndorf nie zaliczył Filip Sakala. Czeski skoczek w kwalifikacjach do sobotniego konkursu na mamuciej skoczni Kulm uzyskał odległość 115,5 metra. W niedzielę skoczył już zdecydowanie lepiej, ale 156 metrów również nie dało mu awansu do zawodów, co go podłamało.
Po konkursie Filip Sakala zdecydował się na radykalny krok i w lokalnym serwisie skoky.net poinformował o zakończeniu kariery. „To był mój ostatni raz na skoczni” – czytamy.
Dorobek czeskiego skoczka
Filip Sakala jest kilkukrotnym medalistą mistrzostw Czech i letni mistrz kraju na skoczni dużej z 2022 roku. Choć na krajowym podwórku święci triumfy, to w zawodach Pucharu Świata nie potrafił się przebić przez kwalifikacje. „Niestety Filip Sakala po raz drugi nie zakwalifikował się do konkursu głównego, a po swojej próbie powiedział nam, że więcej skoków już w karierze nie odda” – poinformował serwis skoky.net.
FilipSakala jest synem Jaroslava Sakali, czyli brązowego medalisty olimpijskiego z 1992 roku, trzykrotnego medalisty mistrzostw świata, mistrza świata w lotach oraz dwukrotnego zdobywcy Pucharu Świata w lotach i Pucharu KOP (Kulm, Oberstdorf i Planica).
Czytaj też:
Dawid Kubacki ma problemy podczas skoków. Zdradził, co musi poprawićCzytaj też:
Thomas Thurnbichler nie przebierał w słowach. Imponująca postawa trenera