Sorana-Mihaela Cirste wygrała po zaciętym boju pierwszego seta, co nie było najlepszą informacją dla polskich kibiców, ponieważ Iga Świątek niezbyt często wygrywa mecz po porażce w pierwszym secie. Tym razem było jednak inaczej. To Polka przejęła kontrolę nad spotkaniem i odprawiła z kwitkiem starszą koleżankę z kortu. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1 (5:7, 6:3, 6:3).
Iga Świątek na biedę narzekać nie będzie
Z fantastycznymi wynikami sportowymi związane są również wyniki finansowe. Zgodnie z turniejową drabinką, gdyby Polka zakończyła rywalizację na czwartej rundzie, zainkasowałaby 328 000 tysięcy dolarów australijskich, czyli 950 tys. zł.
Świątek awansowała jednak dalej, a co za tym idzie, w górę pójdzie również jej nagroda za udział w turnieju. Jej wygrana nie wyniesie mniej niż 538 500 tys. dolarów australijskich, czyli ponad 1,5 mln zł.
W ćwierćfinale Iga Świątek zmierzy się z Estonką Kaią Kanepi. Jeżeli Świątek awansuje do półfinału, wówczas jej wygrana wzrośnie do 2,5 mln zł. Za zwycięstwo w turnieju można zainkasować ponad 8 mln zł.
Warto podkreślić, że podczas Australian Open zarobki tenisistów i tenisistek występujących w turnieju singlowym są takie same.
Iga Świątek w ćwierćfinale Australian Open. Gdzie i o której transmisja?
Na ten moment wiadomo, że ćwierćfinałowy mecz Igi Świątek odbędzie się w środę 26 stycznia. Godzina spotkania nie jest jeszcze znana.
Czytaj też:
Australian Open. Iga Świątek skomentowała swoją wygraną. Wie, nad czym musi pracować