Iga Świątek się nie zatrzymuje. Bezlitośnie rozprawiła się z rywalką

Iga Świątek się nie zatrzymuje. Bezlitośnie rozprawiła się z rywalką

Iga Świątek
Iga Świątek Źródło: PAP/EPA / James Ross
Iga Świątek z łatwością pokonała Camile Osorio 6:2, 6:3 i awansowała do 3. rundy Australian Open. Tam zmierzy się ze zwycięzcą pary Cristina Bucsa — Bianca Andreescu. Jeden element gry naszej mistrzyni może zastanawiać.

przechodzi przez pierwszą, a jednocześnie jedną z najtrudniejszych prób tegorocznego sezonu. 21-letnia raszynianka nigdy nie ukrywała, że Australian Open nie należy do jej ulubionych turniejów i choć bardzo dobrze rozpoczęła tegoroczny, to już w United Cup widać, że liderka światowego rankingu WTA ma pewne problemy. Wiele wskazuje na to, że to może być jej najtrudniejszy sezon w karierze.

— Czuję się trochę inaczej. Zdałam sobie sprawę z tego, co się stało. W poprzednim roku skupiałam się na kolejnych krokach i meczach. Obecnie czuję presję, ze strony ludzi, którzy biorą za pewnik, że będę wygrywać pierwsze rundy. A to nie jest łatwe. Każdy mecz to inna historia. Muszę ciężko pracować, aby zwyciężyć, a wiele osób bierze moją wygraną za coś oczywistego — powiedziała Iga Świątek po wygranym spotkaniu z Jule Niemeier.

Niemniej, udało jej się odprawić z kwitkiem kolejną rywalkę.

Iga Świątek pokonała Camile Osorio

Polka była bezapelacyjną faworytką meczu. Camile Osorio zajmuje 84. pozycję w rankingu WTA i nie ma wielkiego doświadczenia w wielkich, międzynarodowych turniejach. Od samego początku widać było dominację Igi Świątek, która z łatwością odbijała ataki rywalki i dokładnie wyprowadzała kontry. Kolumbijka przegrała dwa serwisy i tablica wyników szybko wskazała 4:0 dla raszynianki. To był moment, w którym rówieśniczka Polki nieco się przebudziła i odrobiła dwa gemy.

Po chwili raszynianka wróciła do wcześniejszej dyspozycji, a do gry jej rywalki wdarła się dekoncentracja. Słabe uderzenia, mała siła rażenia sprawiły, że 21-latka z Polski nie miała większych problemów z wygraniem kolejnych gemów, a w efekcie seta.

Błędy Igi Świątek

W drugiej części meczu zarówno Camile Osorio, jak i Iga Świątek bardzo dobrze radziły sobie z wyprowadzaniem piłki i choć Polka doskonale odpierała ataki Kolumbijki, to ta próbowała wszelkich sposobów na wybicie rywalki z rytmu. Niemniej, widoczna była różnica klas i liderka rankingu WTA bardzo dobrze poradziła sobie z kolejnymi podaniami przeciwniczki.

Nie oznacza to, że obyło się bez problemów. Raszynianka ponownie pokazała, że kilka elementów jej gry wymaga poprawy, przede wszystkim własne podanie. To tylko utwierdza w przekonaniu, że nie jest jeszcze w swojej najlepszej dyspozycji.

twitterCzytaj też:
Legenda tenisa wierzy w Igę Świątek. „Dlatego wygra Australian Open”
Czytaj też:
Wymowne słowa Hurkacza o Świątek. Nie mógł powiedzieć inaczej

Źródło: WPROST.pl