Jeśli tak dalej pójdzie, Australian Open zostanie ochrzczone turniejem imienia Novaka Djokovicia. Serb kolejny raz dotarł aż do finału tego wielkoszlemowego turnieju i wygrał go dziesiąty raz w karierze. Stefanos Tsitsipas próbował zatrzymać wielkiego mistrza, lecz nie był w stanie się mu przeciwstawić na dłuższą metę.
Novak Djoković – Stefanos Tsitsipas. Wynik finału Australian Open tego nie oddaje
Po raz pierwszy Djoković triumfował w 2008 roku. Później ta sztuka udała mu się jeszcze w 2011, 2012, 2013, 2015, 2016, 2019, 2020 i 2021 roku. Tym razem dołączył do swojego CV dziesiąty triumf, pokonując po drodze siedmiu przeciwników. Najpierw poległ Quentin Halys, a następnie Rinky Hijikata, Tallon Griekspoor, Jannik Sinner, Jiri Lehecka, Karen Chaczanow i finale również Stefanos Tsitsipas.
Pojedynek między Serbem a Grekiem zamknął się w trzech setach, ale niech nikogo ten ogólny wynik nie zmyli, tak naprawdę starcie było wyjątkowo zacięte. Dość powiedzieć, że tylko w pierwszej części spotkania nie trzeba było rozgrywać żadnego dodatkowego gema. Wtedy to Serb zwyciężył 6:4.
W dwóch pozostałych obejrzeliśmy tie-breaki, bo Tsitsipas walczył skuteczniej. Ten pierwszy był jednak przedziwny – aż osiem punktów padło po niewymuszonych błędach. A że Djoković popełnił ich mniej, to wyszedł na prowadzenie 2:1. W ostatniej partii scenariusz był podobny, a Grek zadbał o emocje. Gdy w dogrywce było już 4:0 dla jego rywala, Tsitsipas zaczął odrabiać straty. Kiedy jednak 36-latek zdobył siódmy punkt, wszystko stało się jasne – Serb wygrał swoje dziesiąte Australian Open w karierze. Tym samym zrównał się z Rafaelem Nadalem pod względem liczby wygranej Wielkich Szlemów (22).
Czytaj też:
Jan Zieliński i Hugo Nys polegli w finale Australian Open. Z tak grającymi rywalami mało kto dałby radęCzytaj też:
Co za mecz Aryny Sabalenki i Jeleny Rybakiny! Białorusinka zrobiła to pierwszy raz w karierze