Iga Świątek nie dała rady. Barbora Krejcikova kolejny raz pozbawiła jej tytułu

Iga Świątek nie dała rady. Barbora Krejcikova kolejny raz pozbawiła jej tytułu

Iga Świątek
Iga Świątek Źródło: Shutterstock / Fabrizio Andrea Bertani
Finał rozgrywek WTA w Dubaju to druga z rzędu gra Igi Świątek o tytuł. Tydzień temu Polka pokonała Jessicę Pegulę w finale turnieju w Dosze. Teraz pierwszej rakiecie świata przyszło mierzyć się z Czeszką Barborą Krejcikovą, która wyeliminowała Amerykankę w półfinale zawodów w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Iga Świątek idzie jak burza w tym sezonie. Po nieudanym starcie w Australian Open pierwsza rakieta świata zagra w swoim drugim finale w tym sezonie. Najpierw Polka zwyciężyła turniej WTA Doha, gdzie po drodze rozprawiła się z Danielle Collins, Weroniką Kudriemietową, dostała walkowera z Belindą Bencic, a w finale pokonała Jessicę Pegulę.

Do tej pory w Dubaju Iga Świątek pokonała Leylah Fernandez, Ludmiłę Samsonową, Karolinę Pliskovą (po walkowerze) i z Coco Gauff. O triumf w turnieju zorganizowanym w Zjednoczonych Emiratach Arabskich Polka zmierzyła się z Czeszką Barborą Krejcikovą.

Finał WTA w Dubaju. Problemy Igi Świątek w pierwszym secie

Mecz rozpoczął się po godz. 16:00 serwisem Polki. Polka dobrze rozpoczęła od prowadzenia 30:0, a potem 40:15, ale rywalka była w stanie odwrócić los tego gema i przełamać Polkę po pięciominutowej rywalizacji. To była pierwsza tego typu sytuacja Igi Świątek podczas dwóch turniejów na Bliskim Wschodzie.

W drugim gemie Czeszka bardzo dobrze serwowała, co przełożyło się na błędy własne Raszynianki i porażkę 0:40. Choć to była tylko przewaga jednego przełamania, to Iga Świątek musiała wziąć się w garść, by przerwać tę świetną serię Krejcikovej. Tak też się stało i już swoje drugie podanie Polka obroniła, choć zdarzyło się jej popełnić podwójny błąd serwisowy.

Krejcikova była bezwzględna w końcówce

Przy wyniku 2:3 Iga Świątek przełamała powrotnie rywalkę świetnie returnując, ale już w następnym gemie Krejcikova zrobiła to samo, przez co znów miała przewagę jednego breaka. Następne podanie Czeszka obroniła, co sprawiło, że potrzebowała już tylko jednego gema, by wygrać pierwszego seta. Raszynianka robiła wszystko, co mogła, by się wybronić i się to opłaciło, bo przy wyniku 15:40 nasza tenisistka dała radę odwrócić los tego gema i wyrównać 4:4.

Ósmego gema Iga Świątek zaczęła od podwójnych błędów serwisowych, co przy dobrej grze Krejcikovej przyczyniło się do kolejnego przełamania w tym meczu. Przy swoim podaniu Czeszka była o jednego gema od zwycięstwa w tym secie. Pierwszy punkt 30. rakieta świata zdobyła serwując asa. Drugi i trzeci punkt tenisistka zdobyła po nieudanym returnie Polki w siatkę. Co prawda Czeszka miała trzy piłki setowe, ale wykorzystała już pierwszą. Pierwsza partia zakończyła się przegraną raszynianki 4:6.

WTA w Dubaju: Iga Świątek nie dała rady

By wyrównać stan tego spotkania, Iga Świątek musiała zacząć wystrzegać się błędów własnych, których było co niemiara w jej wykonaniu. Zmotywowana pierwsza rakieta świata była bliska przełamania Czeszki już w drugim gemie i miała nawet dwa break pointy, ale żadnego nie wykorzystała. Kolejne szanse do przełamania Polka miała w czwartym gemie, ale Krejcikova zdobyła cztery punkty z rzędu i po raz kolejny obroniła swój serwis.

To, czego Świątek nie zrobiła chwilę wcześniej, udało się dokonać Czeszce, która świetnie returnowała podania rywalki. Krejcikova przełamała Polkę i to ona znów musiała gonić wynik. Niestety w tym meczu pierwsza rakieta świata nie powtórzyła formy z poprzednich spotkań, a kumulacja jej błędów, przy solidnej grze 30. rakiety świata sprawiły, że to reprezentantka Czech wygrała drugiego seta 6:2, a całe spotkanie 2:0 i drugi raz w historii pozbawia Polkę tytułu. Pierwszy raz taka sytuacja miała miejsce w 2022 roku podczas finału WTA w Ostrawie.

Czytaj też:
Hubert Hurkacz w finale ATP Marsylia. Polak w końcu zagrał na miarę swoich możliwości
Czytaj też:
Magda Linette odpadła z WTA Merida. Polka przegrała z niżej notowaną rywalką

Źródło: WPROST.pl