Iga Świątek miała za sobą wymagające tygodnie. Po turnieju w Indian Wells musiała wycofać się z Miami Open oraz Billie Jean King Cup. W tym samym czasie jej najgroźniejsze rywalki budowały formę i punkty do rankingu podczas turniejów. Turniej w Stuttgarcie jest pierwszym sprawdzianem liderki światowego rankingu po miesięcznej przerwie. Można powiedzieć, że Polka nie zatraciła nic ze świetnej dyspozycji.
Iga Świątek zakłopotana po pytaniu od dziennikarzy
Pochodząca z Raszyna zawodniczka wygrała już dwa mecze w Niemczech. Najpierw szybko odprawiła Qinwen Zheng, a w piątek po trzech setach pokonała Karolinę Pliskovą. Do ewentualnego triumfu w prestiżowym turnieju pozostały jej dwa mecze. W meczu z Czeszką, który na początku nie toczył się po jej myśli, Świątek została zapytana przez reporterów Canal+ Sport o opinię pomeczową. Dodatkowo usłyszała pytanie o nawierzchnię na zawodach. Jak opowiadali dziennikarze, inne tenisistki wskazywały, że w tym roku jest szybsza. Gdy usłyszała to polska tenisistka, wpadła w zakłopotanie.
– Szczerze mówiąc wydawało mi się, że jest trochę „wolniejsza”. Ale nie wiem. Ciężko mi porównać. Przyznam, że gdy jadę na kolejną edycję danego turnieju, nie wracam do tego, co działo się w poprzednim roku. Trudno to zestawić. Wydaje mi się, że jest wolniejsza. Teraz mi głupio – opowiadała Świątek.
Iga Świątek powalczy o wygraną w turnieju WTA w Stuttgarcie
W starciu o finał Świątek zmierzy się z Ons Jabbeur, która w ostatnim sezonie kończyła mecze z Polką jako przegrana. W drugim półfinale będziemy światkami rosyjsko-białoruskiego starcia. Anastazja Potapowa, o której w ostatnich tygodniach zrobiło się głośno z powodów zdjęć z koszulką Spartaka Moskwa, powalczy wiceliderką rankingu WTA, Aryną Sabalenką.
Czytaj też:
Iga Świątek dostanie zakaz gry na polskim turnieju? Szykuje się rewolucja w tenisieCzytaj też:
Poruszające słowa Magdy Linette. Tenisistka zdobyła się na ważne wyznanie