Trzeba przyznać, że mecze początkowych rund w dużych tenisowych turniejach nie zawsze idealnie wychodzą faworytkom i faworytom. To naturalne, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że forma i przygotowanie najmocniejszych nazwisk ma pojawić się na ostatniej prostej, w walce o ćwierćfinał, półfinał, a na końcu o trofeum.
Aryna Sabalenka po pierwszym meczu w US Open
Taki scenariusz zrealizował się w przypadku pierwszego starcia w Nowym Jorku wiceliderki rankingu WTA. Aryna Sabalenka pokonała w dwóch setach (6:2, 6:3) Marynę Zanevską, ale nie był to wielki pojedynek w wykonaniu Białorusinki. Widać, że największa rywalka Igi Świątek w tourze potrzebuje jeszcze chwili, żeby osiągnąć swój najwyższy poziom grania podczas rywalizacji w ostatnim wielkoszlemowym wyzwaniu tego sezonu.
Wie o tym sama zawodniczka, która w zabawny sposób skwitowała swój występ przeciwko belgijskiej rywalce. Sabalenka rozbawiła kibiców swoją pomeczową wypowiedzią kibiców.
– Dziękuję wam, że zostaliście, bo gdybym była na waszym miejscu, to po trzecim podwójnym błędzie serwisowym opuściłabym trybuny. Dzięki zatem, że byliście i za cierpliwość – przyznała wiceliderka rankingu WTA.
Trzy Polki zagrają w II rundzie w Nowym Jorku
W środę dużo emocji podczas US Open czeka polskich kibiców. Jako pierwsza na kort wyjdzie Świątek, która zmierzy się z Australijką Darią Daville. Mecz rozpocznie się około godziny 19:00 polskiego czasu.
Magdalena Fręch będzie się za to mierzyć z Karoliną Muchovą. Starcie z niedawną finalistką Rolanda Garrosa (przegrała ze Świątek) powinno zacząć się w granicach godziny 20:00, spoglądając na polskie zegarki. Po zakończeniu meczu Świątek.
W nocy ze środy na czwartek zagra Magda Linette. Przeciwniczką poznanianki będzie Amerykanka Jennifer Brady. Początek pojedynku około północy polskiego czasu.
Czytaj też:
Horror w meczu Huberta Hurkacza zakończony happy endem. Polak przeszedł drogę z piekła do niebaCzytaj też:
Szokujące obrazki podczas meczu US Open. Ons Jabeur miała problemy z oddychaniem