Iga Świątek z drobnymi problemami rozpoczęła swój mecz z Marketą Vondrousovą w WTA Finals, która po nieco ponad 30 min gry prowadziła 5:2 z dwoma przełamaniami. Polka bardzo chciała odwrócić losy tego spotkania, ale miała ogromne problemy z bekhendem i serwisem. Na szczęście pokonała tę niemoc i doprowadziła do wyrównania, a w tie-breaku zatriumfowała 7:3. W drugim secie raszynianka już nie dała żadnych szans triumfatorce Wimbledonu i rozgromiła ją 6:0.
Były znakomity deblista o formie Igi Świątek
Formę Igi Świątek na łamach TVP Sport skomentował Marcin Matkowski, czyli były polski tenisista, specjalista gry podwójnej, który aż siedmiokrotnie brał udział w ATP Finals dla ośmiu najlepszych debli na świecie. – Widać, że Iga, gdy odpadła z US Open i straciła pierwsze miejsce, pozbyła się jednocześnie presji. Przez kolejne tygodnie wszyscy jej liczyli ten czas pozostawania na szczycie. To ją obciążało. Gdy już tej presji nie ma, widać, że tenis sprawia jej więcej przyjemności. Pokazała to, chociażby w Pekinie – stwierdził.
– Stara prawda mówi, że łatwiej jest awansować na szczyt niż się na nim utrzymać. Teraz Sabalenka ma trudniej, bo ona boryka się z presją bycia liderką i odpierania ataków Igi. Dla Polki nie ma teraz większego znaczenia, czy wróci na szczyt za dwa tygodnie czy dwa miesiące – dodał.
Marcin Matkowski wskazał Igę Świątek jako jedną z faworytek WTA Finals
Zdaniem Marcina Matkowskiego są trzy faworytki do zwycięstwa w WTA Finals. – Iga Świątek, Aryna Sabalenka i Coco Gauff w obecnej formie i dyspozycji są faworytkami turnieju finałowego – wymienił.
– Stawiam na finał Sabalenka – Świątek. Byłoby to świetne zwieńczenie sezonu – zakończył.
Czytaj też:
Czołowe tenisistki świata jednoczą się przeciwko WTA. Iga Świątek z osobnym listemCzytaj też:
Nieoczekiwany problem Igi Świątek. Zapomniała języka polskiego