Reprezentacja Polski tenisistów nad ranem rozpoczęła zmagania w półfinale United Cup. Rywalami BIało-Czerwonych byli Francuzi, którzy musieli się napocić, by dotrzeć do tej fazy turnieju.
United Cup: Mocne otwarcie Huberta Hurkacza i Igi Świątek
Na pierwszy ogień poszedł Hubert Hurkacz, który staną naprzeciwko Adriana Mannarino. Reprezentant Polski jest klasyfikowany o 13 pozycji wyżej od rywala, więc był delikatnym faworytem. Wrocławianin udowodnił, że warto na niego stawiać już przy wyniku 2:1, kiedy wykorzystał break pointa i wyszedł na dwugemowe prowadzenie. Jedno przełamanie wystarczyło, by zatriumfować 6:3 w pierwszym secie. Druga odsłona tego meczu była już bardziej wyrównana "Hubi" wygrał przy serwisie rywala, dopiero kiedy tablica wskazywała wynik 5:5. Na szczęście Biało-Czerwony poszedł za ciosem i nie trzeba było grać tie-breaka. Ta partia zakończyła się wynikiem 7:5, a całe starcie 2:0.
W drugim starciu oglądaliśmy Igę Świątek i Caroline Garcia. Obie tenisistki znają się bardzo dobrze, a ponadto reprezentantka Francji już miała okazję wygrać z raszynianką. Mimo to pierwsza rakieta świata była faworytką. Ten mecz rozpoczął się dobrze dla Polki. Już w drugim gemie miała trzy break pointy, ale niestety żadnego nie wykorzystała. Niestety ta sytuacja się na niej zemściła i przy wyniku 3:3 rywalka przełamała Biało-Czerwoną. W dziewiątym gemie Trójkolorowa miała pierwszą piłkę setową, ale triumfatorka WTA Finals się obroniła. Ostatecznie ta partia zakończyła się wynikiem 4:6.
Ten wynik oznaczał, że Iga Świątek musiała gonić rywalkę. Tak też się stało. Poirytowana wynikiem poprzedniego gema Iga Świątek błyskawicznie wyszła na prowadzenie 5:0, dwukrotnie przełamując rywalkę. Caroline Garcia wygrała tylko jednego gema w tej odsłonie meczu. W kolejnym secie nie było lepiej. Iga Świątek jak czołg przejechała się po swojej oponentce triumfując 6:1 i zapewniając swojej reprezentacji awans do finału.
Zmiana składu w mikście
Na zakończenie polsko-francuskiej rywalizacji mogliśmy oglądać miksta. Dzięki triumfom Igi Świątek i Huberta Hurkacza Biało-Czerwoni byli już pewni awansu do niedzielnego finału, więc kapitanowie postanowili zrezygnować z pary naszych najlepszych tenisistów, tylko postawili na Jana Zielińskiego i Katarzynę Kawę. Ich rywalami byli Elixane Lechemia i Edouard Roger-Vasselin. Pierwotnie u boku doświadczonego 40-letniego francuza miała się pojawić Caroline Garcia, ale w tej kadrze również doszło do rotacji.
Już w pierwszym gemie Biało-Czerwoni musieli bronić break pointa, ale na szczęście udało im się wybronić. W kolejnej partii polski duet odpłacił się tym samym, ale ostatecznie doprowadził do przełamania. Już po 10 minutach Kawa i Zieliński prowadzili 3:0 i wszystko wskazywało na to, że pewnie wygrają tego seta. Dopiero przy wyniku 4:2 Francuzi mieli okazję do powrotnego przełamania, ale na szczęście im się to nie udało. Ta odsłona meczu zakończyła się 6:3 i gładkim zwycięstwem bez straty punktu.
W drugiej partii było już nieco trudniej. Tym razem Francuzi jako pierwsi przełamali Biało-Czerwonych na 1:3. Na szczęście nasi tenisiści odpowiedzieli im od razu tym samym, wykorzystując break pointa. Ponadto przy wyniku 3:3 Kawa i Zieliński powtórzyli ten wyczyn i wyszli na prowadzenie. Ostatecznie oba sety zakończyły się wynikiem 6:3 i zwycięstwem 3:0 nad Francją.
Tym samym reprezentacja Polski awansowała do finału, który zaplanowany został na niedzielę 7 stycznia. Rywalizacja rozpocznie się o godz. 7:30 polskiego czasu. Ich rywalami będą triumfatorzy drugiego półfinału rozgrywanego pomiędzy Australią a Niemcami.
Czytaj też:
Aryna Sabalenka się nie zatrzymuje. Wysoka forma największej rywalki Igi ŚwiątekCzytaj też:
Okrągły jubileusz Igi Świątek. Imponujące dokonanie polskiej liderki rankingu WTA