Po tym jak Polacy przedwcześnie odpadli z Francją w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich, ich trener, Vital Heynen znalazł się w ogniu krytyki. Wiele osób zastanawia się, czy dalej powinien pracować z tym zespołem. Wątpliwości nie ma Łukasz Kadziewicz, były siatkarz, a dziś ekspert „Przeglądu Sportowego”.
„W tej drużynie coś się wypaliło”
W wydaniu gazety z 5 sierpnia znajdziemy artykuł, w którym Kadziewicz przekonuje, że pozostawienie Heynena na stanowisku nie jest dobrym pomysłem.
– Vital prowadzi kadrę już cztery lata i to jest wystarczający czas, żeby go zweryfikować. Uważam, że coś się wypaliło, poza tym wyraźnie widoczny jest regres formy sportowej reprezentacji Polski. W Tokio graliśmy gorzej niż podczas mistrzostw świata [...] Vital obiecał nam olimpijski medal, tymczasem medalu nie ma, a my graliśmy słabo – punktuje ekspert.
Heynen powinien zostać do końca sezonu
W zaistniałej sytuacji warto pamiętać, że kontrakt Heynena kończy się dopiero wraz z obecnym sezonem reprezentacyjnym. Do tego o przyszłości szkoleniowca prawdopodobnie zdecyduje już przyszły prezes PZPS, który zostanie wyłoniony za niespełna dwa miesiące.
Kadziewicz uważa jednak, że do końca rozgrywek Belg powinien pozostać na stanowisku. – Na pewno powinien poprowadzić zespół we wrześniowych mistrzostwach Europy, które zamykają tegoroczny sezon. Vital przyniósł czekoladki, osłodził nam życie, poprowadził zespół do mistrzostwa świata, ale przegrał kilka ważnych spotkań, w tym to najważniejsze w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich. Odchodząc, Vital zostawi po sobie medale i parę ciekawych anegdot – powiedział Kadziewicz.
Lista zarzutów wobec Heynena
Wśród zarzutów, które wymienia ekspert, jest zbytnie uzależnienie od Wilfredo Leona, zbyt uproszczenie taktyczne gry, przewidywalność i fakt, że Polska nie jest drużyną, a po prostu zlepkiem znakomitych siatkarzy.
Czytaj też:
Tokio 2020. Znamy pierwszego finalistę turnieju siatkarzy. Bolesna porażka Brazylii