Michael Phelps jest najbardziej utytułowanym olimpijczykiem w historii. Pływak zdobył 23 złote medale olimpijskie. Regularnie poprawiał własne rekordy świata, zdobywając przy tym 26 tytułów dla najlepszego zawodnika globu. Sportowiec nieodłącznie kojarzony z wielkimi sukcesami zmagał się jednak z problemami osobistymi. Opowiedział o nich podczas konferencji w Nowym Jorku, która była poświęcona zdrowiu psychicznemu młodych Amerykanów.
Ratowanie życia ważniejsze niż zdobywanie medali
33-latek zakończył już karierę, a obecnie jest udziałowcem oraz członkiem rady doradczej w Talkspace, popularnym serwisie poradnictwa online. Od pewnego czasu dzieli się własnymi doświadczeniami, ponieważ ma nadzieję, że to pomoże innym. – Mam szansę uratować czyjeś życie, a to jest o wiele ważniejsze niż zdobywanie złotych medali – powiedział Phelps. Sportowiec podkreślił, że sześć milionów młodych amerykańskich mężczyzn doświadcza depresji, ale tylko niewielu z nich mówi o swoich problemach. Olimpijczyk przyznał, że w październiku 2014 roku spędził w pokoju pięć dni, podczas których rozważał samobójstwo. Po tym postanowił poszukać pomocy. – Wiedziałem, że coś musi się zmienić, że musi być inny sposób – dodał 33-latek.
Phelps powiedział publiczności, że początkowo nie lubił udziału w terapii, ale leczenie uratowało mu życie. Doradził młodym ludziom, by przyglądali się swoim uczuciom i szukali rozwiązań radzenia sobie z depresją. Sportowiec po konferencji udzielił wywiadu serwisowi MensHealth.com w którym podkreślił, że jeszcze całkowicie się nie wyleczył. – Ciągle się uczę, ale zawsze mam jakieś problemy. Walczę bardziej, niż to się ludziom wydaje – dodał.
Czytaj też:
Carolina Wozniacki jest nieuleczalnie chora. „Byłam zszokowana diagnozą lekarzy”