Jak podaje „The Jerusalem Post”, Novak Boskovic jeszcze w piątek rozegrał ligowe spotkanie w barwach Hapoel Rishon Lezion. Po meczu poleciał do Serbii, gdzie miał spędzić weekend z rodziną w Belgradzie. To właśnie tam doszło do tragedii. Sportowiec w niedzielę popełnił samobójstwo, używając do tego broni palnej, na którą miał pozwolenie. W tym samym czasie w domu przebywała żona zawodnika oraz jego 5-miesięczna córka.
„Zawsze się uśmiechał”
Boskovic występował na pozycji prawego rozgrywającego, a w przeszłości grał m.in. w słoweńskim RK Cimor Koper i w rumuńskim Dinamie Bukareszt. Ma na swoim koncie występy w reprezentacji Serbii, z którą grał podczas mistrzostw Europy organizowanych w 2016 roku w Polsce. Największe sukcesy odnosił w Izraelu, a jego klubowi koledzy wciąż nie mogą pogodzić się z informacją o śmierci 29-latka.
Niedzielny trening Hapoel Rishon Lezion został odwołany, a osoba z klubu w rozmowie z „The Jerusalem Post” przekazała, że „wszyscy są w szoku”. – Nic nie wskazywało na to, że co takiego może się zdarzyć. Novak zawsze się uśmiechał, zawsze był w dobrym nastroju i każdy go kochał – powiedział informator.
facebookCzytaj też:
Zaginięcie Emiliano Sali. We wraku samolotu znaleziono ciało