Nagrania udostępniane w mediach społecznościowych mówią same za siebie. Zawodnicy reprezentacji Albanii wyglądali na mocno zdezorientowanych, a odgrywaniu hymnu towarzyszyły gwizdy i buczenie. Okazało się, że organizatorzy meczu na Stade de France w Paryżu odegrali hymn Andory. Piłkarze postanowili zaprotestować stwierdzając, że nie zaczną gry aż do momentu, gdy puszczony zostanie ich hymn narodowy. Po chwili odegrano prawidłową pieśń. Na tym jednak nie koniec, ponieważ obecny na stadionie spiker przepraszając za zaistniałą sytuację skierował się do reprezentantów... Armenii. Ostatecznie mecz rozpoczął się z 10-minutowym opóźnieniem.
Triumf Francuzów
Gdy osłabły pozaboiskowe emocje, przyszedł czas na popis „Trójkolorowych”. Francuzi objęli prowadzenie już w 8. minucie po bramce Kingsleya Comana, który dołożył drugie trafienie w 68. minucie. Mistrzowie świata ostatecznie wygrali 4:1, a dla gospodarzy strzelali jeszcze Olivier Giroud i Jonathan Ikone. Po stronie gospodarzy bramką honorową odpowiedział Sokol Cikalleshi. Dzięki wygranej w Paryżu gospodarze wrócili na fotel lidera grupy H, gdzie wyprzedzają m.in. Turcję i Islandię.
Czytaj też:
Polska przegrywa ze Słowenią! Kibice odpowiadają memami