Erling Haaland show. Borussia Dortmund w ćwierćfinale Ligi Mistrzów!

Erling Haaland show. Borussia Dortmund w ćwierćfinale Ligi Mistrzów!

Erling Haaland
Erling Haaland Źródło:Newspix.pl / FIRO
Borussia Dortmund zremisowała na własnym stadionie z Sevillą, awansując tym samym do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Podobnie jak w pierwszym spotkaniu, również we wtorkowym meczu pierwsze skrzypce grał Erling Haaland, który dwukrotnie trafiał do bramki rywali.

Przed starciem w Dortmundzie to gospodarze byli faworytami, a kibice nie brali pod uwagę innego scenariusza niż pewny awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Zwycięstwo 3:2 na wyjeździe dzięki dwom trafieniom i asyście Erlinga Haalanda sprawiło, że podopieczni Edina Terzicia mogli od początku dyktować warunki spotkania. Goście nie zamierzali jednak cofać się głęboko do defensywy i grać z kontry. Już na początku meczu dobrą sytuację miał Lucas Ocampos, ale jego strzał świetnie wybronił Marwin Hitz.

Moment uśpienia i przebłysk Haalanda

Sevilla zakładała wysoki pressing, niekiedy atakując piłkarzy Borussii już w pobliżu pola karnego gospodarzy. Dobre ustawienie ekipy z Andaluzji sprawiło, że Haaland i spółka mieli problem z kreowaniem stuprocentowych okazji. Dobrą sytuację w 18. minucie wypracowali za to goście. Locampos ograł defensorów, odegrał do Suso, a ten uderzył tuż obok bramki Hitza.

Ekipa z Andaluzji próbowała atakować, ale wszelkie próby dośrodkowań ze skrzydeł kończyły się wybiciem piłki przez dobrze ustawionych defensorów Borussii. Gospodarze z kolei przez długi czas nie mieli argumentów w ataku, ponieważ Haaland był skutecznie odcinany od podań przez obrońców Sevilli.

Młodego Norwego nie należy jednak lekceważyć, o czym goście przekonali się w 35. minucie. Po błędzie obrony do piłki dopadł Marco Reus, który popędził lewą stroną, odegrał do ustawionego przed bramką snajpera, a ten pewnie wykorzystał „setkę” umieszczając piłkę w siatce. Borussia „dowiozła” jednobramkowe prowadzenie do przerwy, a Sevilli nie pozostało nic innego, jak w drugiej połowie postawić wszystko na jedną kartę.

twitter

Powtarzany rzut karny

Początek drugiej części spotkania należał jednak do Borussii, a gospodarze już w 46. minucie byli blisko podwyższenia wyniku. Haaland dogrywał do Thorgana Hazarda, ten uderzył z pierwszej piłki, ale futbolówka minęła słupek bramki gości.

Chwilę później wydawało się, że to, co nie udało się Belgowi, powiodło się Haalandowi. Norweg popisał się świetną akcją indywidualną, wpadł niczym taran w pole karne i z trudnej pozycji pokonał Yassine Bounou. Wkrótce okazało się jednak, że snajper Borussii był faulowany, przez co po weryfikacji VAR sędzia podyktował rzut karny. Bounou obronił strzał i dobitkę, ale w momencie wykonywania jedenastki zszedł z linii bramkowej, a sędzia nakazał powtórzenie strzału. Haaland tym razem się nie pomylił i po raz drugi tego wieczoru wpisał się na listę strzelców.

twitter

Chociaż po drugim trafieniu gospodarzy podopieczni Julena Lopeteguiego znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji, to nie ustawali jednak w atakach szukając trafienia kontaktowego. W 67. minucie dobrze z rzutu wolnego uderzał Oscar Rodriguez, ale Hitz popisał się dobrą interwencją. Minutę później Emre Can faulował rywala w polu karnym, a jedenastkę na bramkę zamienił Youssef En-Nesyri.

Gdy wydawało się, że kolejne próby gości spełzną na niczym, w doliczonym czasie gry Sevilli udało się wyrównać po bramce głową En-Nesyriego. Remis 2:2 premiuje jednak awansem Borussię, która tym samym zameldowała się w ćwierćfinale .

Źródło: WPROST.pl