Mistrzostwa Europy w piłce nożnej z powodu pandemii zostały przełożone na obecny rok i wszystko wskazuje na to, że turniej się odbędzie. Co więcej, UEFA naciska na to, by mecze były rozgrywane z udziałem publiczności. Potwierdził to cytowany przez Sky News prezydent organizacji, Aleksander Ceferin.
– Każdy gospodarz musi zagwarantować, że na meczach pojawią się kibice – zaznaczył Ceferin dodając, że miasta, które nie będą w stanie zagwarantować, że fani pojawią się na trybunach, mogą zostać pozbawione praw do organizacji turnieju. Szef UEFA jednoznacznie podkreślił, że obecnie nie jest rozważany scenariusz, by któreś ze spotkań zostało rozegrane bez udziału publiczności.
Euro 2020. Lista miast-gospodarzy zostanie skrócona?
Miasta będące gospodarzami Euro mają teraz czas do 7 kwietnia, by przedstawić plan dotyczący udziału kibiców na stadionach. Następnie 19 kwietnia komitet wykonawczy UEFA zorganizuje spotkanie, podczas którego zapadną ostateczne decyzje co do listy stadionów, na których zmierzą się najlepsze reprezentacje Starego Kontynentu.
Niewykluczone, że organizatorzy Euro wprowadzą małe roszady. – Idealnym scenariuszem jest rozegranie turnieju na 12 pierwotnie ogłaszanych obiektach, ale jeżeli nie będzie to możliwe, to odbędzie się on w 10 lub 11 krajach, jeżeli jeden lub więcej obiektów nie będą w stanie spełnić wymaganych warunków – zaznaczył Ceferin.
Mistrzostwa Europy. Kiedy odbędzie się turniej?
Mistrzostwa Europy rozpoczną się 11 czerwca i potrwają do 11 lipca. Reprezentacja Polski zagra w grupie E, gdzie zmierzy się kolejno ze Słowacją, Hiszpanią i Szwecją. Ciekawie zapowiada się również rywalizacja w grupie F, którą nazwano „grupą śmierci”. Tam o awans do 1/8 finału turnieju powalczą zespoły Węgier, Portugalii, Francji i Niemiec.
Impreza zostanie rozegrana prawdopodobnie w 12 miastach: Amsterdamie, Baku, Bilbao, Bukareszcie, Budapeszcie, Kopenhadze, Dublinie, Glasgow, Londynie, Monachium, Rzymie oraz Sankt Petersburgu. Półfinały i finały odbędą się na Wembley w stolicy Anglii.
Czytaj też:
Bayern Monachium nie puści Lewandowskiego na mecz z Anglią. To raczej pewne