Losy Arkadiusza Milika w Olympique’u Marsylia nie są łatwe. Choć w poprzednim sezonie znakomicie spisywał się w barwach ekipy z południa Francji, w rozgrywkach 2021/22 pełnił marginalną rolę w drużynie. W ostatnim czasie Polak spisywał się jednak znacznie lepiej, co mimo wszystko nie poprawiło relacji między nim a argentyńskim szkoleniowcem.
Arkadiusz Milik strzela, Jorge Sampaoli go chwali, ale...
Nie pomógł nawet hat-trick, którego wychowanek Rozwoju Katowice strzelił w spotkaniu z Angers, ani gol z FC Metz na wagę zwycięstwa. W tym drugim meczu zresztą Milik wszedł z ławki dopiero w 76. minucie. – Mój gol? Był świetny, jestem z jego powodu szczęśliwy. Są jednak rzeczy, których nie rozumiem, ale wykonuję swoją pracę – miał powiedzieć napastnik zaraz po meczu, cytowany przez „Le Figaro”.
Później o słowa Polaka został zapytany sam Sampaoli. – Nie potrafię wyjaśnić wam, czego on nie rozumie. Jestem zadowolony z tego, co dał drużynie. To był wyjątkowy gol strzelony przez gracza o bardzo wysokiej jakości – stwierdził na konferencji prasowej. – Cieszę się, że mam go w drużynie – dodał, starając się załagodzić sytuację.
Francuskie media ostrzegają przed konfliktem
Mimo tego w najnowszym wydaniu „L’Equipe” ukazał się artykuł, w którym autor ostrzega przed potencjalnym konfliktem, który może w końcu wybuchnąć między Milikiem oraz trenerem. „Pomiędzy nimi panuje pełne nieporozumienie. Nie wróży to dobrze w kontekście ich dalszej współpracy w wiosennej części sezonu. Na razie ich relacje nie są szkodliwe dla wyników OM” – napisano.
Zimą sporo pisało się na temat ewentualnego transferu naszego kadrowicza do innego klubu (wspominano o powrocie do Włoch czy też przenosinach do Sevilli), ale temat upadł na etapie medialnych doniesień. Prawdopodobnie jednak latem znów wróci z pełną mocą.
Czytaj też:
Jerzy Brzęczek wraca do pracy. Ma uratować uznany klub przed spadkiem z Ekstraklasy