Telenowela związana z transferem Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony trwa już od kilku miesięcy i wydaje się, że szybko się nie skończy. Kapitan naszej reprezentacji wprost wyznał, iż mimo ważnego — jeszcze przez rok — kontraktu zamierza odejść z ekipy mistrza Niemiec, ponieważ chciałby podjąć się nowych wyzwań. Działacze Die Roten jednak wciąż blokują te przenosiny do stolicy Katalonii. Jednocześnie coraz więcej ekspertów wierzy w to, że „Lewy” na Allianz Arenie to przeszłość.
Zaskakujące słowa dziennikarza o Robercie Lewandowskim
Dziennikarz Sebastian Fischer z „Sueddeutsche Zeitung” jest podobnego zdania, co podkreślił w napisanym przez siebie artykule. Nie omieszkał również „wbić kilku szpil” polskiemu napastnikowi. „Zużył się już dawno temu. Teraz Bayern Monachium znalazł ostateczną jakość dla swojego ataku” – napisał.
Niemiec skrytykował Polak, twierdząc, że i tak nie jest już potrzebny Bawarczykom, gdyż mało wnosił do drużyny. To bardzo ciekawa kwestia, ponieważ Robert Lewandowski w poprzednim sezonie był najlepszym strzelcem mistrzów Niemiec. Zdobył bowiem 50 bramek.
Dodał także, że 33-latek został zmuszony do przyjechania do Monachium, mimo że włodarze nie wiążą z nim już żadnej przyszłości. Celowo został odsunięty na boczny tor. „Można sobie wyobrazić, jak irytująca jest dla niego taka rutynowa kontrola stanu zdrowia: z czterema zdjęciami brzucha o strukturze deski do surfowania na Instagramie w ciągu ostatnich dwóch i pół tygodnia, już dawno wystarczająco poinformował cały świat o swoim stanie fizycznym” – czytamy.
Sebastian Fischer jest przekonany, że następcą „Lewego” może zostać Harry Kane. Stwierdził, iż polskiego snajpera tak naprawdę już nikt nie widzi w barwach monachijskiego klubu. „Sané, Mané, Kané! — tak wygląda przyszłość” – dodał.
Czytaj też:
Mocne słowa legendy Lecha Poznań. W rozmowie z „Wprost” wskazał przyczyny porażki