Podczas KnockOut Boxing Night 27 Łukasz Różański zdobył pas mistrza świata WBC bridger. Polski pięściarz pokonał Alena Babicia w niecałe dwie minuty pierwszej rundy. Po walce fighter wyznał, że spełnił swoje marzenie.
Łukasz Różański myślał o zakończeniu kariery
Łukasz Różański podkreślił również, że ten triumf nie byłby możliwy, gdyby nie jego przyjaciel Rafał Kalisz, który – zdaniem nowego mistrza świata – jako jedyny w niego wierzył. – To on namówił mnie do powrotu do boksu – podkreślił.
Polski pięściarz zdradził, że myślał, by po tej walce zakończyć karierę. – Powtarzałem sobie kilka razy, że wygram ten pojedynek i kończę. Dojdzie do walki o pas, zdobędę go i idę na emeryturę – wspominał.
Łukasz Różański zdradził plany na przyszłość
Tak się jednak nie stanie, a w najnowszym wywiadzie dla Sport.pl zdradził swoje najbliższe plany. Najpierw Łukasz Różański zacznie od krótkich wakacji. – Tak. Na kilka dni jadę z rodziną do Rzymu. Później zwiedzimy też Paryż – zdradził.
Sam pięściarz przyznał, że jeszcze nie wie, jak będzie konkretnie wyglądała jego obrona pasa, ale wyznał, że bardzo dobrze czuje się w wadze ciężkiej. – Nie ukrywam, że chętnie stoczyłbym jakąś fajną dużą walkę w królewskiej dywizji – powiedział w wywiadzie.
– W Rzeszowie widziałem na gali Dilliana Whyte'a i pomyślałem sobie wtedy, że super byłoby się z nim zmierzyć. Nawet miałem plan, żeby podbić do niego do szatni, ale musiałem udać się na kontrolę dopingową, która długo trwała i już później go nie znalazłem – wyznał.
Łukasz Różański opowiedział o swoim marzeniu
Jednak mówi się, że Whyte może zawalczyć z Joshuą, więc raczej mistrz świata wagi bridger musi poszukać sobie kolejnego przeciwnika. Dopytywany, czy ma innego rywala na oku odparł, że po urlopie pochyli się nad tym ze sztabem szkoleniowym. – Na razie nie chcę rzucać innych nazwisk. Ale na pewno zależy mi na jakimś dużym zagranicznym rywalu. Chciałbym taką walkę, żeby kibice się jarali takim zestawieniem – podkreślił.
Łukasz Różański nie ukrywał, że jego celem było zdobycie mistrzowskiego pasa. Skoro to się spełniło, to jakie są kolejne postanowienia polskiego pięściarza? – Moim marzeniem zawsze była walka w Stanach Zjednoczonych. Chciałbym się bić w słynnej hali Madison Square Garden, którą pamiętam nie tylko z wielkich gal bokserskich, ale także z meczów NBA, które oglądałem w dzieciństwie. Po moim zwycięstwie nad Babiciem powinno łatwiej się to dać załatwić – zakończył.
Czytaj też:
Zmarł Daniel Straszewski. Były mistrz Polski juniorów w boksie miał 47 latCzytaj też:
Andrzej Gołota twierdzi, że został oszukany. Chodzi o walki o tytuł mistrza świata