Na ten wypadek Zmarzlika aż ciężko było patrzeć. Na tor wjechała karetka

Na ten wypadek Zmarzlika aż ciężko było patrzeć. Na tor wjechała karetka

Bartosz Zmarzlik
Bartosz Zmarzlik Źródło: Newspix.pl
Żużlowe Grand Prix Łotwy rozpoczęło się w najgorszy możliwy sposób. Bartosz Zmarzlik i Mikkel Michelsen zaliczyli paskudną kraksę. Na szczęście Polak może kontynuować zawody.

W sobotę w Rydze odbywa się dziewiąta runda cyklu Grand Prix, gdzie w klasyfikacji generalnej prowadzi Bartosz Zmarzlik. Polak uczestniczył w paskudnej kraksie, która miała miejsce w czwartej gonitwie. Po wyjściu ze startu na pierwszym łuku zrobiło się bardzo ciasno. Poza Zmarzlikiem na tor upadł Mikkel Michelsen.

Michelsen z urazem

Niestety na owalu pojawiła się karetka. Aktualny mistrz świata ostatecznie wstał o własnych siłach udał się do parku maszyn, ale z Duńczykiem jest dużo gorzej. Lekarz oznajmił, że jest niezdolny do dalszej jazdy. Trzeba jeszcze poczekać na wyniki wszystkich badań, ale podejrzewa się u niego złamanie obojczyka.

twitter

Sytuacja dla sędziego była trudna do oceny. Komentatorzy Eurosportu zastanawiali się, czy Zmarzlik za mocno wywoził Michelsena pod bandę, czy też Duńczyk zbyt mocno się na niego nakładał. Ostatecznie arbiter zdecydował, że winnym całego zajścia jest Michelsen i to niego wykluczył z powtórki. Choć nawet, gdyby podjął inną decyzję, a Duńczyk mógł wystartować w drugiej odsłonie wyścigu, to oczywiście ze względu na stan zdrowia, by tego nie zrobił.

Zmarzlik walczy o piąty tytuł

Poważna kontuzja Michelsena praktycznie wyklucza go z walki o medal Indywidualnych Mistrzostw Świata. Zmarzlik natomiast w Rydze broni piętnastopunktowej przewagi, jaką miał nad Fredrikiem Lindgrenem i Robertem Lambertem.

Tymczasem turniej w Rydze nie rozpoczął się dla czterokrotnego mistrza świata w najlepszy sposób. W czwartej gonitwie ostatecznie zajął trzecie miejsce, bo objechali go wspomniany wyżej Lindgren, a także Kai Huckenbeck. W kolejnych trzech startach dołożył pięć oczek. W jednym z biegów przyjechał do mety na ostatniej pozycji. Były to złe miłego początki. W drugiej części zawodów 29-latek się przebudził i zwyciężył!

Przypomnijmy, że również w ubiegłym roku Ryga okazała się szczęśliwa dla naszego reprezentanta. Wówczas także okazał się najlepszy w Grand Prix Łotwy.

Czytaj też:
Były wicemistrz świata demonstruje moc. Odrodzenie w polskiej lidze
Czytaj też:
Wielki powrót trzykrotnego medalisty mistrzostw świata. Walczył z nietypowym urazem

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / X / Eurosport Polska