Główny udziałowiec klubu Dariusz Smagorowicz, obejmując kilka tygodni temu stanowisko prezesa klubu, zadeklarował, że priorytetem będzie zatrzymanie trenera. - I cieszę się, że to się udało. Zapewniam, że w najbliższych tygodniach będę miał więcej dobrych informacji dla naszych kibiców – powiedział i dodał, że Ruch finalizuje rozmowy z potencjalnymi nowymi sponsorami.
Podpisanie umowy z trenerem entuzjastycznie przyjęli kibice. Grupa sympatyków Ruchu pojawiła się w sali konferencyjnej z hasłem "Waldek King" na transparencie. Wzruszony szkoleniowiec podkreślił, że poparcie ze strony kibiców było jednym z elementów przy podejmowaniu decyzji o pozostaniu. - Ruch to klub nietuzinkowy. To historia, tradycja i... kibice. Bez was ciężko byłoby przetrwać ciężkie chwile – stwierdził. - Nie czuję presji, tylko odpowiedzialność, żeby nie zawieść oczekiwań. Przykłady Adama Nawałki w Górniku, Roberta Kasperczyka w Podbeskidziu czy mój wskazują, że warto dać trenerowi czas i przeczekać trudne momenty, kiedy "nie jest różowo" - dodał.
- Często jestem pytany, czy nie myślę o przenosinach do lepszego klubu. A przecież Ruch jest na trzecim miejscu i rysują się tu możliwości dalszego rozwoju – podsumował Fornalik.zew, PAP