- To jest bardzo doświadczony zespół. W Lidze Światowej w tym roku im się nie udało, ale to nadal drużyna numer jeden na świecie. Nigdy nie można ich lekceważyć i jestem pewny, że w Londynie na igrzyskach będą bardzo groźni. Mają jeszcze trzy tygodnie przygotowań, a to sporo czasu - powiedział włoski szkoleniowiec.
"Nie można mówić o przypadku"
Canarinhos, z którymi Polacy nie potrafili wygrać w meczu o punkty od dziesięciu lat, w tym sezonie przegrali z biało-czerwonymi cztery z pięciu spotkań. - Tu już nie możemy mówić o przypadku. Musimy zdać sobie sprawę ze swojej siły, ale nie lekceważyłbym Brazylii. Oni mogą się jeszcze odbudować, choć psychologicznie mamy nad nimi przewagę - dodał przyjmujący Michał Winiarski.
Do niedawna często mówiło się o brazylijskim kompleksie polskich siatkarzy. - Pamiętam artykuły, w których oceniano, że mamy problem mentalny. Może teraz mają takowy Canarinhos? - zastanawiał się Paweł Zagumny, który podkreślił jednocześnie, że zwycięstwa nad mistrzami świata zawsze "smakują". - Zwłaszcza takie, w których odsyłamy ich do domu - powiedział.
Brazylijczycy rozczarowani
Brazylijczycy byli załamani i było to widać. Na konferencji prasowej zarówno kapitan Giba i trener Bernardo Rezende nie kryli rozczarowania. Mimo wszystko szkoleniowiec nie chciał negatywnie oceniać swojej drużyny i wierzy, że do Londynu jeszcze zdoła ona wrócić do formy. - Wiele udało nam się poprawić w porównaniu z fazą interkontynentalną. Wrócił do zespołu Giba, Dante Amaral i Leandro Vissotto. Wszystko zmierza w dobrym kierunku, chociaż oczywiście jest nam przykro, że odpadliśmy tak wcześnie - przyznał.
W Londynie czeka ich trudna przeprawa. W grupie będą musieli się zmierzyć m.in. z mistrzami olimpijskimi Amerykanami, mistrzami Europy Serbami i Rosjanami. - Walka będzie od samego początku. Bardzo chciałbym uniknąć w ćwierćfinale Polski lub Włoch. Teraz jednak skupiamy się na pracy. Tylko dzięki niej możemy wrócić do wysokiej dyspozycji, bo bez niej w Wielkiej Brytanii nic nie zwojujemy - ocenił.
Polacy o godz. 16.30 czasu warszawskiego zmierzą się w Sofii z Kubańczykami. Obie ekipy mają zapewniony już udział w półfinale. Stawką spotkania jest pierwsze miejsce w grupie F. Wieczorem walczyć będą Bułgarzy z USA.
ja, PAP