Trener Włoszczowskiej: jeśli ma zerwane więzadła to nie wystartuje

Trener Włoszczowskiej: jeśli ma zerwane więzadła to nie wystartuje

Dodano:   /  Zmieniono: 
Maja Włoszczowska (fot. Piotr Matyga/Wikipedia/CC) 
- Kluczowa jest kwestia więzadeł. Jeśli są zerwane, to po herbacie - mówi trener kadry kolarzy górskich Marek Galiński o Mai Włoszczowskiej, która doznała poważnej kontuzji podczas zgrupowania we włoskim Livigno.

Włoscy lekarze podali, że Polka doznała ciężkiego zwichnięcia stawu skokowego, wyglądającego jak wyrwanie stopy ze stawu. Włoszczowska złamała także jedną z kości śródstopia.

- Kość jest rzeczywiście pęknięta. Chcę zaznaczyć, że nie jestem ekspertem od spraw medycznych. Konsultuję się telefonicznie z doktorem Krzysztofem Fickiem z kliniki w Bieruniu. Twierdzi on, że pęknięta kość nie jest tak wielkim problemem jak więzadła. Kość można wzmocnić śrubą i po krótkim czasie jest OK. Więzadła, jeśli są tylko naciągnięte, to jest szansa na rekonwalescencję, ale jeśli zerwane, to po herbacie - mówił Galiński.

Trener przyznał, że Włoszczowska zostanie przetransportowana prywatnym samolotem do Bierunia na leczenie.

- Nie byłem naocznym świadkiem wypadku. Znam tylko relację innych. Maję wyniosło na jednym z zakrętów i żeby się nie przewrócić zeskoczyła z roweru, ale tak nieszczęśliwie podparła się nogą, że doznała kontuzji. Nawet się nie podrapała - relacjonował Gliński.

ja, PAP