W debiucie Fornalika na stanowisku selekcjonera biało-czerwoni przegrali 0:1 w meczu towarzyskim z Estonią, a wiele osób ze środowiska piłkarskiego zarzucało zawodnikom brak zaangażowania.
- Czas pracuje na korzyść tej drużyny. Jestem bardzo zadowolony z tego, jak obecnie funkcjonuje, jak zachowuje się w szatni. Cieszy też postawa młodych graczy, którzy zgłaszają aspiracje do zagoszczenia na dłużej w reprezentacji. Obojętne jak zakończy się pojedynek z Anglią, to nie będzie on ani krokiem milowym do przodu, ani dwa do tyłu. Mamy jasno wytyczoną drogę i będziemy nią podążać - zaznaczył szkoleniowiec.
Jak dodał, aby myśleć o nawiązaniu równorzędnej rywalizacji z Anglikami, jego podopieczni muszą być dobrze przygotowani pod względem motorycznym. - To jest fundament, ale... ograniczenie się tylko do tego może się sprawdzić w przypadku sprintera lub maratończyka, a tu chodzi o grę w piłkę. Dlatego też w dalszej kolejności trzeba zwrócić uwagę na umiejętności piłkarskie, pracę zespołową i realizację założeń taktycznych - wspomniał.
Fornalik przyznał, że przed przyjazdem na zgrupowanie miał w głowie ułożony prawie cały wyjściowy skład na spotkanie z Anglią. Plany jednak pokrzyżowały mu problemy zdrowotne i rodzinne kilku reprezentantów.
- Musimy teraz szukać nowych rozwiązań, które podsuwa każdy trening. Również piątkowy mecz towarzyski z RPA dał nieco wskazówek. Rywale także mają ograniczone możliwości kadrowe, ale pod tym względem zdecydowanie większe straty ponieśliśmy my. U nich bowiem w miejsce jednego kontuzjowanego jest trzech kolejnych, którzy prezentują zbliżony poziom - argumentował.
Szkoleniowiec bardzo pozytywnie ocenił postawę podopiecznych w wygranym 1:0 spotkaniu z RPA. - Widziałem dużą ochotę do gry, ambicję i chęć odniesienia zwycięstwa. Praktycznie u każdego można znaleźć jakiś pozytyw. Grzesiek Krychowiak pokazał to, co zobaczyłem już wcześniej, obserwując go w lidze francuskiej - twardą i nieustępliwą grę oraz boiskową mądrość. Paweł Wszołek również może być zadowolony ze swojej postawy w wielu fragmentach, a Kamil Grosicki wypracował akcję bramkową - wyliczał.
49-letni trener zastrzegł jednak, że nie można się za bardzo spieszyć z wprowadzaniem do gry w większym wymiarze czasowym młodych zawodników już w najbliższym pojedynku z zespołem Roya Hodgsona. - Nie zapominajmy, że gramy z jedną z najlepszych drużyn w Europie. Nie można w tym względzie przeszarżować - ocenił Fornalik.
Spotkanie z Anglią odbędzie się na Stadionie Narodowym w Warszawie. Początek o godz. 21.
zew, PAP