Mike Mollo, który w weekend przegrał walkę z Arturem Szpilką, domaga się rewanżu. - Założono mi 40 szwów na twarz. Na tylko jedno rozcięcie, na pewno nie od rękawicy Szpilki, nad lewym okiem, poszło ze dwadzieścia. Potrzebuję 4-6 tygodni, żeby to zaleczyć i możemy walczyć nawet w Warszawie - mówi w rozmowie z Ringpolska.pl.
- Chcę powiedzieć jedno od razu - nie szukam wymówek, przegrałem z tego dnia lepszym pięściarzem. To, że zmieniono lekarza w trakcie walki, że sędzia był fatalny, że w swoim mieście nie mogłem liczyć na pomoc promotora bo go nie miałem, to sprawy pozasportowe, nie mające nic wspólnego z tym, że Artur ze mną wygrał. Fajny, twardy dzieciak. I nie pęka jak wielu innych, kiedy posmakują desek - mówi Mollo.
Amerykanin domaga się rewanżu - nawet w Polsce. - Dajcie mi rewanż. Nawet w Wieliczce. Będzie uczciwie - on walczył u mnie w domu, ja mogę walczyć u niego. Mnie jego kibice nie przeszkadzają - mówi.
Mollo przegrał z Arturem Szpilką w nocy z piątku na sobotę polskiego czasu przez nokaut.
pr, Ringpolska.pl
Amerykanin domaga się rewanżu - nawet w Polsce. - Dajcie mi rewanż. Nawet w Wieliczce. Będzie uczciwie - on walczył u mnie w domu, ja mogę walczyć u niego. Mnie jego kibice nie przeszkadzają - mówi.
Mollo przegrał z Arturem Szpilką w nocy z piątku na sobotę polskiego czasu przez nokaut.
pr, Ringpolska.pl