Nie lubię słuchać swojego głosu z odtworzenia. Czasem moje słowa są szybsze od myśli - przyznaje w rozmowie z "Super Expressem" Piotr Żyła, polski skoczek narciarski.
Żyła wzmożone zainteresowanie mediów swoją osobą traktuje normalnie. - Po powrocie z Planicy telefon dzwonił na okrągło. Ale trzeba z każdym pogadać, bo bez mediów nie ma sportu. Jeszcze przyszły tydzień poświęcę na spotkania i wywiady, a potem zniknę do letnich zawodów - zapowiada Polak.
Zwycięzca konkursu w Oslo mówi ponadto, że nie wie, czy zjawisko "Żyłomanii" już istnieje. - Ostatnio nie miałem czasu oglądać telewizji czy Internetu - wyjaśnia.
pr, "Super Express"
Zwycięzca konkursu w Oslo mówi ponadto, że nie wie, czy zjawisko "Żyłomanii" już istnieje. - Ostatnio nie miałem czasu oglądać telewizji czy Internetu - wyjaśnia.
pr, "Super Express"