Derby Krakowa bez zwycięzcy

Derby Krakowa bez zwycięzcy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Cracovia-Wisła 1:1, fot. MICHAL STAWOWIAK / NEWSPIX.PL Źródło: Newspix.pl
Cracovia zremisowała 1:1 z Wisłą Kraków w 186. Wielkich Derbach Krakowa w ramach 8. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Pierwsza połowa należała do Wisły, zaś w drugiej przeważała Cracovia. W konsekwencji przy ul. Kałuży padł remis 1:1. Bramki zdobyli Michał Chrapek i Dawid Nowak.
Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, ale to Wisła stworzyła sobie pierwszą groźną sytuację. W 12. minucie Patryk Małecki otrzymał dobre podanie od Garguły, popędził na bramkę Pilarza i zdecydował się na strzał w długi róg. Piłka przeleciała jednak minimalnie obok słupka. W 20. minucie odpowiedzieli gospodarze. Danielewicz zagrał prostopadle w pole karne, ale Steblecki potknął się o nogi Jovanovicia i zaprzepaścił dogodną sytuację.

W 31. minucie padła pierwsza bramka spotkania. Stjepanović zagrał w pole karne, a piłkę przepuścił Garguła. Futbolówka dotarła do Pawła Brożka, który odegrał ją do Chrapka. Zawodnik "Białej Gwiazdy" technicznym strzałem pokonał Pilarza. Dziesięć minut później Wisła powinna podwyższyć prowadzenie. Małecki wygrał pojedynek z Kusiem i zagrał wzdłuż bramki. Fatalny błąd popełnił Pilarz, który nie złapał piłki, ale na jego szczęście żaden z wiślaków nie zdołał przeciąć tego podania.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli wiślacy. W 52. minucie z rzutu wolnego uderzył Chrapek, ale piłka minęła słupek bramki Pilarza. Chwilę później w odpowiedzi potężny strzał z dystansu oddał Damian Dąbrowski i po raz pierwszy zmusił Miśkiewicza do poważnej interwencji. W 62. minucie zrobiło się gorąco w polu karnym Wisły. Świetną akcję "Pasów" niecelnym strzałem zakończył Nowak. Tuż po uderzeniu upadł na Jovanovicia, który doznał kontuzji i leżał na murawie. W tym samym czasie do piłki dobiegł Ntibazonkiza. Burundyjczyk dośrodkował w pole karne, ale Nowak minimalnie przestrzelił głową.

W 74. minucie Cracovia dopięła swego. Ntibazonkiza idealnie dograł do Nowaka, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Miśkiewiczem. Napastnik Cracovii technicznym strzałem pewnie pokonał bramkarza Wisły. Tuż przed zakończeniem spotkania "Pasy" miały piłkę meczową. Ntibazonkiza wyszedł praktycznie sam na sam z bramkarzem, ale Gordan Bunoza zdołał go dogonić i wybić piłkę. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie i 186. Wielkie Derby Krakowa stały się historią.

Karol Gac