Pierwsze dwa sety Polacy rozegrali niemal perfekcyjnie. Świetnie w ataku spisywał się Mariusz Wlazły. 31-letni atakujący miał jednak problem z zagrywką, którą postraszył Rosjan dopiero w końcówce meczu. Biało-czerwoni świetnie radzili sobie w przyjęciu i to wystarczyło do uzyskania wymarzonego prowadzenia 2:0. Wtedy było wiadomo już, że Polacy zagrają w półfinale mistrzostw świata.
Mecz trwał dalej, a Rosjanie nie mieli zamiaru złożyć broni. W kolejnych dwóch partiach drużyna Andrieja Woronkowa grała znacznie pewniej w ataku i wzmocniła zagrywkę. Podopieczni Stephane'a Antigi byli już chyba myślami w kolejnej rundzie, bo popełniali sporo prostych błędów. Dużo swobody w ataku mieli Dmitriy Muserskiy, Nikolaj Pavlov i Artem Volvich. Porażki 21:25 oraz 22:25 zmotywowały biało-czerwonych.
Tie-break był powtórką pierwszych dwóch setów. Świetnie serwował Piotr Nowakowski, a grę w ataku trzymał Wlazły. Ostatecznie Polacy zwyciężyli w decydującej odsłonie 15:11.
Przed nami półfinały siatkarskich mistrzostw świata. Polska w sobotę zagra w Katowicach z reprezentacją Niemiec.
Wprost.pl