"Gwiazda Dortmundu ratuje Polskę" - pisze dziennik "Bild". Dodaje, że wyrównujący gol Błaszczykowskiego w 57. minucie spotkania z Rosją "przywrócił gospodarzom nadzieję". Jak podkreśla gazeta, "na całym stadionie dało się odczuć rywalizację obu państw". Także "Sueddeutsche Zeitung" wybija informację, że kapitan reprezentacji Błaszczykowski "uratował dla defensywnych gospodarzy przynajmniej jeden punkt przeciwko Rosji".
"This is Russia"
"Polacy liczyli się z tym, że będzie to jeden z najbardziej skomplikowanych dni dla stolicy ME Warszawy. Ale że był aż tak skomplikowany, było niespodzianką. Rosyjscy piłkarze wmusili chwiejącym się w drugim swym meczu gospodarzom drugi remis. A w tym czasie poza stadionem wyzywali i bili się polscy i rosyjscy chuligani. Na stadionie przynajmniej do chwili tuż przed pierwszym gwizdkiem nie było wyzwisk, a przynajmniej nikt ich nie słyszał, bo organizatorzy przeprowadzili coś w rodzaju drugiej uroczystości otwarcia i zagłuszyli oba bloki kibiców popowym rykiem" - relacjonuje "SZ".
Dodaje, że jednak 6 tys. rosyjskich kibiców było najwyraźniej na to przygotowanych i potrafiło też prowokować za pomocą środków wizualnych, rozwijając gigantyczny transparent z napisem "This is Russia". "Wizerunek czerwonego rycerza z mieczem i tarczą, który miał zapewne przedstawiać średniowiecznego bohatera narodowego Aleksandra Newskiego, nie pozostawiał wątpliwości: To nie była ironia. Za karę blisko 50 tys. Polaków zagwizdało rosyjski hymn" - pisze dziennik.
Ocenia, że "młodej polskiej reprezentacji nie było czego zazdrościć", bo "w nasyconej nacjonalizmem atmosferze, którą rzadko czuje się w piłce nożnej, musiała zachować zimną krew" i "pod żadnym pretekstem nie mogła przegrać tego meczu, aby zachować realną szansę na ćwierćfinał".
Internetowy portal tygodnika "Der Spiegel" zamieszcza relację na temat chuligańskich zamieszek w Warszawie. "Otwarci, tolerancyjni i gościnni - Polska chciała pokazać się na mistrzostwach Europy ze swej najlepszej strony. Przed meczem przeciwko Rosji to się nie udało" - pisze. Dodaje, że "napakowane wyrostki, którzy brutalnie zaatakowali rosyjskich kibiców" wykorzystują turniej jako scenę do burd. "W tej chwili nie dało się odczuć żadnej gościnności, ciepła i tolerancji - wartości przypisywanych mistrzostwom Europy" - ocenia "Spiegel Online".
"Teraz Rosjanie wiedzą, co oznaczały słowa Sola Campbella"
"Pozostawia to mdły posmak podczas ME. Od miesięcy trwają debaty na temat rasistowskich incydentów na polskich stadionach, BBC udokumentowała je nawet drastycznymi obrazami. Były kapitan reprezentacji Anglii Sol Campbell radził swoim rodakom, by zbojkotowali mistrzostwa, «jeśli nie chcą wrócić do domu w trumnie». Rosyjscy kibice mogą teraz mieć pojęcie, co miały oznaczać te słowa" - pisze "Spiegel Online".
Dziennik "Die Welt" komentuje w internetowym wydaniu, że remis był prawdopodobnie najlepszym rezultatem, choć żadnej reprezentacji nie pomógł w sensie sportowym. "Przynajmniej z wyniku 1:1 popłynęło mile widziane przesłanie, że nie ma przegranych. Tego rodzaju deeskalacja nie mogła zaszkodzić w dniu, który władze w Warszawie już zawczasu uznały za najtrudniejszy w czasie tych mistrzostw. Polska i Rosja - dwa narody, których nie łączy wzajemny szacunek i które dysponują budzącymi strach środowiskami chuliganów. Nastroje wokół Stadionu Narodowego były podminowane i agresywne" - ocenia "Welt".
sjk, PAP