Obraz z ustawionego w plenerze telewizora, a dźwięk na żywo ze stadionu – taki sposób oglądania meczu Polska-Czechy zaplanowali niektórzy mieszkańcy wrocławskiej dzielnicy Kozanów, w której pobliżu znajduje się Stadion Miejski.
- Nie wszystkich stać na bilety, a taki sposób oglądania daje choć namiastkę żywiołowości stadionu - wyjaśnił mieszkający w tej dzielnicy pan Daniel. Wraz z sąsiadami wystawili na alejkę koło budynku telewizor, obsiadając przyniesione z domu krzesła i ławki, podjadając przygotowane wcześniej przekąski i popijając piwo. W telewizorze przyciszyli dźwięk – w ich miejsce wyraźnie dobiegała wrzawa z oddalonego o kilkaset metrów w linii prostej stadionu.
Przed rozpoczęciem transmisji pan Daniel martwił się nadciągającymi ciemnymi chmurami, a chwilę po 20 zaczęło padać. I to nie zraziło mieszkańców, którzy - jak zapowiedział pan Daniel - w razie czego przeniosą się do domów i zostawią otwarte okna.
To niejedyny pomysł na mecz mieszkańców wrocławskiego Kozanowa. Na jednym z jedenastopiętrowych bloków przy wiodącej w kierunku stadionu ul. Lotniczej rozpięto pionowo obejmującą siedem pięter biało-czerwoną flagę. Liczni idący tamtędy na stadion kibice zatrzymywali się, z uznaniem kiwali głowami i robili fladze zdjęcia.PAP, arb