"La Gazzetta dello Sport" ogłosza w tytule na pierwszej stronie piątkowego wydania: "To my!!!". Gazeta podkreśla, że włoska reprezentacja "pomalowała wszystko swoimi barwami; tylko niebieska była magiczna noc w Warszawie". "Jesteśmy wciąż tymi samymi Włochami, którzy doprowadzają Niemców do łez" - stwierdzono z satysfakcją.
"Corriere della Sera" wśród zachwytów nad Azzurri stawia nawet tezę, że był to prawdopodobnie najpiękniejszy mecz rozegrany przez Włochów od czasów powojennych. "Wielkie Włochy" - pisze mediolański dziennik oceniając spotkanie. "To był najpiękniejszy mecz; piękno, które zrodziło się ze świadomości możliwości, jakie się ma i z gry, jaka została opracowana" - czytamy w gazecie. "Wszyscy dali z siebie najwięcej, wszyscy Azzurri narodzili się częściowo na nowo podczas tej nocy w Warszawie" - ocenia włoski sprawozdawca. Nigdy jego zdaniem reprezentacja Niemiec nie została tak zdominowana na boisku. "Fantastyczni" - głosi wielki nagłówek w największej włoskiej gazecie. Ocenia ona ze swadą: "po raz pierwszy graliśmy tak, jakbyśmy byli Niemcami". Pisząc zaś o finale w Kijowie podkreśla: "przegrana z Hiszpanią byłaby straszna. Nie zasługujemy na to". "Oni grają po hiszpańsku, my tworzymy nowy europejski futbol. To jest nasz czas" - podsumowano.
Publicysta "Corriere della Sera" Aldo Cazzullo z wrodzoną sobie ironią i poczuciem humoru pisze zaś w komentarzu na pierwszej stronie, zatytułowanym "Niemcami jesteśmy my". "Może i są panami Europy, ale nie w piłce nożnej. W piłce Niemcami jesteśmy my". "Niezależnie od tego, jak pójdzie finał, wyjdziemy zwycięsko z Euro" - dodaje autor.
PAP, arb