Niemcy źle rozpoczęli Euro 2020. W pierwszym meczu przegrali z Francją. W 20. minucie spotkania piłkę do własnej bramki skierował Mats Hummels, który wrócił do kadry na turniej. Gracz Borussii Dortmund przyznał w rozmowie z niemieckim „Bildem”, że jego 3,5-letni syn świętował samobójcze trafienie swojego ojca.
Euro 2020. Francja – Niemcy. Syn Matsa Hummelsa świętował samobója ojca
Hummels tłumaczył, że jego syn jeszcze nie rozumie dokładnie zasad piłki nożnej. – On jeszcze nie wie, czym jest bramka samobójcza. Myśli, że jak piłka wpadnie do bramki, to zawsze jest dobrze, nawet jeśli pokonasz własnego bramkarza – wyjaśniał reprezentant Niemiec. Niemiecki obrońca przyznał, że „będzie musiał nauczyć swoje dziecko, jak się kibicuje”.
Zawodnik Borussii Dortmund jest trzecim graczem na Euro 2020, który strzelił samobójczego gola. Pierwszy był bramkarz reprezentacji Polski Wojciech Szczęsny, który niefortunnie interweniował w meczu Polska – Słowacja. Do własnej bramki trafił również w meczu z Włochami Merih Demiral.
Bramka gracza Borussii Dortmund zdecydowała o końcowym wyniki. Koledzy nie mieli pretensji
Koledzy Hummelsa nie obwiali go za utratę bramki. Trener reprezentacji Joachim Low przyznał, że trudno było wybić tę piłkę. Pomocnik Toni Kroos trafienie defensora określił jako „niefortunne”. Bramkarz Manuel Neur komentując interwencję po dośrodkowaniu Lucasa Hernandeza skomentował, że to było „prawdopodobnie najbardziej nieprzyjemny” rodzaj piłki, z jaką obrońca mógł się zmierzyć.
Czytaj też:
Euro 2020. Pavard „znokautowany” przez Gosensa. „Przeżyłem piekielny szok”