Polacy od kilku dni żyją atmosferą Mistrzostw Świata w Rosji. Sportowa gorączka udziela się wielu sympatykom podopiecznych Adama Nawałki, którzy już 19 czerwca zagrają z Senegalem. Postawę fanów skrytykowała Krystyna Janda. – Mamy absolutną świadomość, jaką piłka nożna ma siłę i jaki ma wpływ na narody i społeczeństwa. Jednak polscy kibice przy byle sukcesie dostają zupełnie irracjonalnego obłędu i manię wielkości – powiedziała aktorka w programie „Drugie śniadanie mistrzów” TVN24.
„To absurd”
Janda narzekała także na to, że sport bywa traktowany lepiej niż kultura. – Jak jadę pociągiem i widzę, jak wsiada ktoś, otwiera gazetę i wyrzuca strony z kulturą od razu do kosza, a czyta tylko strony o sporcie... – mówiła.
Wypowiedź Jandy skomentował w rozmowie z „Super Expressem” Jan Tomaszewski. W rozmowie z zasłużonym reprezentantem Biało-Czerwonych przypomniano słowa aktorki, która powiedziała, że „gdybyśmy zwyciężyli, to byłoby nie do wytrzymania”. – Nie wiem skąd biorą się takie głosy. Pani Janda mówiąc te słowa określiła swoją nienawiść do Polski, bo jak to inaczej nazwać? Jeżeli ktoś źle życzy drużynie narodowej to nie wiem o co chodzi – powiedział Tomaszewski. – Przecież nasi piłkarze reprezentują całą Polskę, czyli mnie, a nawet panią Jandę. W polskim interesie jest, aby rozsławiać naszych sportowców walczących w mundialu – dodał.
Tomaszewski przypomniał, że polska reprezentacja odnosiła największe sukcesy „za komuny”. – Ja się tym szczycę, bo mimo, że było źle, to Polacy na całym świecie utożsamiali się z Orłami Górskiego. To tak jakbym życzył, aby kandydujący do Oscara film z udziałem pani Jandy odpadł w przedbiegach. To absurd – podsumował były piłkarz.
Czytaj też:
We wtorek mecz Polska - Senegal. Gdzie oglądać pierwsze spotkanie Biało-Czerwonych na mundialu?