W grupie G w ostatniej kolejce mistrzostw świata zmierzyły się ze sobą reprezentacje Brazylii i Kamerunu. Oba zespoły w przeszłości mierzyły się ze sobą pięć razy, z czego cztery razy wygrywali Canarinhos. Ostatni pojedynek miał miejsce cztery lata temu.
Bramkarz Kamerunu uratował remis w pierwszej połowie
Od początku tego spotkania przeważała Brazylia, która była pewna awansu do fazy pucharowej mistrzostw świata, ale mogła zostać jedyną reprezentacją na tym mundialu, która wygra wszystkie trzy mecze w grupie. Kameruńczycy nie złożyli broni i od początku grali bardzo agresywnie.
Pierwszą klarowną sytuację do zdobycia gola Brazylijczycy stworzyli sobie w 14. minucie. Gabriel Martinelli dostał świetne dośrodkowanie z głębi pola. Skrzydłowy Arsenalu wyszedł wysoko w powietrze i oddał silny strzał głową w długi róg bramki. Bramkarz Kamerunu Devis Epassy popisał się świetną interwencją i wybił piłkę na rzut rożny.
Przez całą pierwszą połowę Brazylijczycy nie dali rady przebić się przez defensywę Kamerunu. Dopiero w doliczonym czasie gru do pierwszej połowy Gabriel Martinelli zrobił sobie trochę miejsca na skraju pola karnego i posłał mierzony strzał pod poprzeczkę Epassy'ego. Bramkarz Kamerunu i w tej sytuacji zachował czujność i nie dał się pokonać.
W końcówce pierwszej połowy Kamerun mógł przeprowadzić zabójczą kontrę. Bryan Mbeumo próbował z główki pokonać Edersona, ale ten również nie dał się pokonać. Ostatecznie do przerwy oglądaliśmy bezbramkowy remis.
Zabójczy kontratak reprezentacji Kamerunu w końcówce
Po zmianie stron do głosu zaczęli dochodzić Kameruńczycy. Vincent Aboubakar oddał strzał z sytuacyjnej piłki w 51. minucie, ale nie trafił nawet w bramkę. Chwilę później swoją kolejną okazję w tym meczu miał Gabriel Martinelli, który okiwał jednego rywala i oddał silny strzał ze skraju pola karnego. Tak jak i w poprzednich sytuacjach, Epassy popisał się świetną interwencją.
W 93 minucie Abubakar zaskoczył defensywę Brazylii i zdobył bramkę po asyście Jeroma Ngom Mbekeli'ego. Napastnik po tym golu ściągnął koszulkę, za co został ukarany żółtą kartką. Chwilę później sfaulował, za co obejrzał drugą, a w konsekwencji czerwoną. Brazylijczycy grający przeciwko osłabionemu rywalowi już nie zdążyli wyrównać.
Czytaj też:
Horror w meczu Korei z Portugalią! Urugwaj w szoku!Czytaj też:
Urugwaj wygrał, ale nie wyszedł z grupy. Ghanie wróciły demony z mundialu w 2010 roku