W ćwierćfinale mistrzostw świata w Katarze Anglia zmierzyła się z Francją, czyli ze zwycięzcą meczu z Polską w 1/8 finału mundialu. To spotkanie od początku przebiegało pod dyktando Trójkolorowych, którzy już w 17. minucie strzelili bramkę za sprawą Aureliena Tchouameniego.
Anglicy odpowiedzieli dopiero w drugiej połowie, kiedy w 54. minucie Harry Kane zamienił rzut karny na bramkę. W 78. minucie Olivier Giroud znów dał Francuzom prowadzenie. Sześć minut później Synowie Albionu znów mieli okazję na wyrównanie, ale jedenastki na bramkę nie zamienił napastnik Tottenhamu. To spotkanie ostatecznie zakończyło się zwycięstwem Trójkolorowych i awansem do półfinału, gdzie czekali już na nich Marokańczycy, którzy sensacyjnie wyeliminowali Portugalię.
Dziennikarz "The Guardian" porównał Kane'a do Lewandowskiego
Zmarnowaną jedenastkę po meczu skomentował sam jej wykonawca, czyli Harry Kane. Napastnik stwierdził, że musi to przyjąć „na klatę”, bo to jest coś, z czym będzie musiał żyć. Zawodnik przyznał, że nie myśli za dużo o karnych, a przygotowuje się do nich tak samo, niezależnie od tego, ile ich sędzia podyktuje w trakcie spotkania. Ponadto według piłkarza Tottenhamu Anglicy mogą być z siebie dumni i mieć świadomość, że w kontekście przyszłości są w bardzo dobrym miejscu.
W rozmowie z WP Sportowymi Faktami Thomas Jenkins z „The Guardian” stwierdził, że Harry Kane wyglądał na zmęczonego, bo przed samym mundialem zagrał w wielu spotkaniach Premier League. – Na pewno nie był to jego najlepszy turniej w karierze – powiedział.
Nie najlepszy turniej rozegrał również kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski, do którego Jenkins porównał Harry’ego Kane'a. Jego zdaniem obaj napastnicy są bardzo podobni. – To ten sam typ napastnika: pazerny na gole, głodny bramek, skuteczny do bólu – stwierdził, dodając, że w tym pojedynku nie ma lepszego a ich obu stawia na jednej półce.
Czytaj też:
Grzegorz Krychowiak tłumaczy się z afery premiowej. „To dla nas kwestia honoru”Czytaj też:
Obraniak ocenił Michniewicza i występ Polaków na mundialu 2022. „Tego mi zabrakło”