Nikola Grbić wrócił do swojej ojczyzny. Tam opowiedział o sukcesie z Polakami

Nikola Grbić wrócił do swojej ojczyzny. Tam opowiedział o sukcesie z Polakami

Nikola Grbić
Nikola Grbić Źródło: Newspix.pl / Tomasz Markowski
Nikola Grbić po wielkim sukcesie na igrzyskach olimpijskich, odwiedził swoje rodzinne strony. Trener polskich siatkarzy ocenił, w czym tkwi siła jego drużyny.

Selekcjoner reprezentacji Polski wybrał się do rodzinnego miasta Zrenjanina. Nikola Grbić spotkał się tam zarówno z mieszkańcami, jak i burmistrzem. Serb miał okazję podzielić się odczuciami po niedawno zakończonych igrzyskach olimpijskich.

Nikola Grbić w szczególny sposób o sukcesach i ojczyźnie

Trener polskiej drużyny w swoim stylu, detalicznie podszedł do oceny klucza, który dał możliwość walki o najwyższe cele. Trzeba przyznać, że słowa Serba przekładają się na to, co widać później w trakcie boiskowej walki.

– Najbardziej interesuje mnie wykonywanie mojej pracy najlepiej, jak potrafię. Staram się wyciągnąć jak najwięcej z każdego z moich zawodników, a co za tym idzie, z całego zespołu. Lubię, gdy mój zespół zostawia serce na boisku i robi wszystko, co w jego mocy, aby wygrać. Tym się kieruję. To mnie ciągle pcha do przodu – ocenił Grbić, cytowany przez serbski portal zurnal.rs.

Selekcjoner Biało-Czerwonych nie ukrywał również, że w sukcesach drużyn, które prowadził i prowadzi, jest spory pierwiastek serbskiej duszy. Serca do walki i tego, co Grbić wyniósł ze swojej ojczyzny, niezależnie od tego, jaką nosiła bądź nosi nazwę.

– Wszyscy stąd pochodzimy, pierwsze kroki w naszym sporcie stawialiśmy w tym kraju. Jugosławii czy Serbii. Mamy stąd pewne geny i myślę, że w każdym medalu, który zdobyliśmy, nawet dla innych krajów, zawsze jest trochę Serbii – skwitował trener.

Reprezentacja Polski siatkarzy z drugim medalem w historii IO!

Po 48 latach polscy siatkarze ponownie zagrali o złoto turnieju olimpijskiego. Biało-Czerwoni w stolicy Francji w fazie grupowej kolejno: ograli 3:0 Egipt, pokonali 3:2 Brazylię i przegrali 1:3 z Włochami. W ćwierćfinale Polacy uporali się ze Słowenią, przełamując „klątwę” przegranych kolejnych pięciu – licząc od IO 2004 – meczów ćwierćfinałowych przez reprezentację siatkarzy na igrzyskach. Półfinał to niezwykła bitwa, trwająca ponad 2,5 godziny, po której Polacy ograli Amerykanów 3:2. W finale Biało-Czerwoni przegrali 0:3 z Francją.

Warto przypomnieć, że jedyny medal w historii męskiej kadry Polski drużyna narodowa zapisała w 1976 roku. Było to legendarne złoto zespołu trenera Huberta Wagnera. Polacy wygrali w meczu o tytuł mistrzów olimpijskich 3:2 z reprezentacją Związku Radzieckiego.

Drużyna pod batutą trenera Nikoli Grbicia dołożyła zatem drugi medal olimpijski w dziejach. To tylko pokazuje, o jakiej skali wyniku w Paryżu mowa.

Czytaj też:
Ogromne zamieszanie wokół Bartosza Kurka. Wyjaśniły się plotki o transferze
Czytaj też:
Kolejny polski siatkarz z wyjątkową pamiątką po igrzyskach. „Zostanie ze mną na zawsze”

Opracował:
Źródło: zurnal.rs