Rafał Kot dosadnie ocenił sytuację polskich skoczkiń: Są trochę rozchwiane. Raz płacz, raz głupie śmiechy

Rafał Kot dosadnie ocenił sytuację polskich skoczkiń: Są trochę rozchwiane. Raz płacz, raz głupie śmiechy

Rafał Kot
Rafał KotŹródło:Newspix.pl / Rafał Rusek/ PressFocus
Polskie skoczkinie narciarskie na zimowych igrzyskach w Pekinie spisały się poniżej oczekiwań, podobnie zresztą jak w pierwszej części sezonu. Występy naszych zawodniczek skomentował Rafał Kot, który w rozmowie z „Wprost” ocenił, skąd wynikają słabe skoki Kingi Rajdy czy Nicole Konderli.

Występ reprezentacji Kanady podczas konkursu drużyn mieszanych potwierdził, że przy odrobinie szczęścia i przyzwoitych skokach zawodniczek można powalczyć o medal olimpijski. Do rywalizacji o miejsca na podium nie włączyli się Biało-Czerwoni, co w dużej mierze jest efektem słabych prób Kingi Rajdy i Nicole Konderli. Te zresztą już w konkursie indywidualnym potwierdziły, że obecnie nie są w stanie dorównać poziomem do najlepszych zawodniczek.

Skąd wynika słaba dyspozycja naszych skoczkiń? – Tam się niedobrze dzieje od środka. One same sobie przeszkadzają, nie ma tego reżimu, który powinny sobie narzucić – ocenił w rozmowie z „Wprost” Rafał Kot. Były fizjoterapeuta kadry pokusił się też o stwierdzenie, że szóste miejsce w konkursie mikstów na mistrzostwach świata w Seefeld, zamiast zmobilizować zawodniczki, zaszkodziło im.