Raków Częstochowa w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy trafił na Rubin Kazań. Pierwsze spotkanie rozegrano w czwartek 5 sierpnia w Bielsku-Białej, a obie drużyny miały problem ze skutecznością. Czwarta drużyna ubiegłego sezonu ligi rosyjskiej wprawdzie wykreowała sobie pięć sytuacji, ale żadna z nich nie zakończyła się bramką. Gospodarze z kolei w pierwszej połowie nie oddali żadnego celnego strzału.
Druga połowa rozpoczęła się z opóźnieniem za sprawą zamieszania z udziałem piłkarzy Rubina. Jeszcze w trakcie pierwszych 45 minut z koszulek piłkarzy odpadały litery i numery, ale wydawało się, że problem zostanie rozwiązany w szatni, gdzie na zawodników powinny czekać stroje rezerwowe.
Sztab klubu z Kazania zamiast dostarczyć sprawnie nowe koszulki, z pomocą flamastrów dorysowywał piłkarzom numery i brakujące litery. Obserwujący tę sytuację sędzia nie chciał dopuścić zawodników do gry i wdał się w dyskusję z trenerem zespołu gości Leonidem Słuckim. Po kilkuminutowym zamieszaniu okazało się, że piłkarze Rubina mają przygotowane zastępcze koszulki, które ostatecznie założyli.
twitterCzytaj też:
Tokio 2020. Fatalny występ Polek. Nie przebrnęły kwalifikacji