Liga Konferencji. Raków wygrywa w Kazaniu! Zwycięstwo uratował w ostatniej minucie bramkarz

Liga Konferencji. Raków wygrywa w Kazaniu! Zwycięstwo uratował w ostatniej minucie bramkarz

Marcin Cebula, Marco Jevtic
Marcin Cebula, Marco Jevtic Źródło: Newspix.pl / 400mm.pl
Raków Częstochowa po pierwszym meczu z Rubinem Kazań u siebie miał czyste konto. Spotkanie w Kazaniu było decydującym w kontekście awansu do ostatniej rundy kwalifikacji do Ligi Konferencji Europy. Bramka na wagę zwycięstwa podopiecznych Marka Papszuna padła dopiero w drugiej części dogrywki.

12 sierpnia odbył się mecz rewanżowy pomiędzy Rubinem Kazań i Rakowem Częstochowa. Pierwsze spotkanie zakończyło się wynikiem 0:0. Podopieczni Marka Papszuna stanęli przed kolejną okazją na strzelenie premierowej bramki w europejskich pucharach.

0:0 w podstawowym czasie gry

Pierwsza połowa spotkania była względnie wyrównana. Większe posiadanie piłki mieli zawodnicy z Kazania, ale obie drużyny oddały po dwa strzały w światło bramki. Kibice Rakowa nie doczekali się premierowej bramki swoich ulubieńców podczas pierwszych 45 minut. W drugiej części meczu podopieczni Marka Papszuna doszli do paru świetnych sytuacji z jedną w wykonaniu Ivi Lopeza na czele. Hiszpan dostał przed siebie idealnie wystawioną piłkę w pole karne i fatalnie przestrzelił ponad bramką rywali.

Akcje ofensywne były częstym obrazkiem w spotkaniu. Na sześć minut przed zakończeniem podstawowego czasu gry świetną okazję mieli gospodarze, ale ostatecznie zakończyło się tylko na trafieniu w słupek. Końcówka meczu należała do Rubinu Kazań. Raków notował dużo strat w momencie wyprowadzania piłki z linii obrony. Udało się jednak dotrwać polskiej drużynie do dogrywki.

Gol dla Rakowa i obroniony karny przez Kovacevicia

Raków Częstochowa powinien dostać od sędziego rzut karny w pierwszej połowie dogrywki, ale sędzia nie doszukał się przewinienia. Podopieczni Marka Papszuna zdołali jednak sami wypracować sobie bramkową sytuację. Najpierw w 106. minucie drugą żółtą kartkę ujrzał Ilia Samosznikow, w wyniku czego Rubin musiał kończyć rewanżowe spotkanie w 10. Chwilę później Giannis Papanikolaou świetnie dośrodkował piłkę spod linii bramkowej, a całą akcję wykończył głową Vladislavs Gutkovskis.

Raków Częstochowa na dziewięć minut przez zakończeniem dogrywki zdobył premierową bramkę w europejskich pucharach, która dała ostatecznie mu awans do ostatniej rundy kwalifikacji. Do końca meczu było jednak dużo emocji. W ostatniej minucie potyczki sędzia podyktował rzut karny dla Rubinu i przeciwnicy Rakowa mieli szansę na wyrównanie i doprowadzenie do rzutów karnych. Na szczęście w bramce świetnie zachował się Vladan Kovacevic, który zdołał obronić strzał Seada Haksabanovicia. Chwilę po interwencji sędzia zakończył spotkanie.

Czytaj też:
Leo Messi zamieszkał chwilowo w luksusowym hotelu. Kosmiczna cena za dobę

Opracował:
Źródło: WPROST.pl