Martin Bielec, były asystent i trener przygotowania fizycznego w sztabie szkoleniowym Goncalo Feio na łamach sport.pl oskarżył trenera Motoru Lublin o stosowanie mobbingu wobec siebie i innych pracowników. Ponadto odniósł się do sytuacji z meczu przeciwko Polonii Warszawa, w którym Portugalczyk miał zasugerować jednemu z piłkarzy, by ten złamał nogę zawodnikowi rywali. Bielec stwierdził, że ludzie, którzy wciąż pracują w lubelskiej drużynie, nie chcą powiedzieć, jaka była prawda.
Goncalo Feio posądzi Martina Bieleca
Niedługo po omawianym wywiadzie Motor Lublin wydał oświadczenie, w którym zażądano, by Martin Bielec „zaprzestał naruszeń dóbr osobistych zarówno Klubu, jako osoby prawnej, jak i pierwszego trenera Goncalo Feio”. Oskarżany trener postanowił odnieść się do sprawy i zakomunikował, że nie puści tego płazem. Postanowił wnieść sprawę do sądu, jednocześnie skupiając się wyłącznie na dobrze klubu.
„W nawiązaniu do oświadczenia klubu potwierdzam, że podejmę kroki prawne wobec Pana Martina Bielca. Jego wywiad zawiera informacje nieprawdziwe i nie pozostawię tego bez odpowiedzi. Wystarczy kłamstw na mój temat. Do tej pory nie odnosiłem się publicznie do fałszywych zarzutów wobec mnie, na to przyjdzie czas po sezonie. Teraz najważniejsza jest nasza drużyna i na tym wyłącznie się skupiam” – napisał w mediach społecznościowych Goncalo Feio.
Motor Lublin walczy o awans do I ligi
Drużyna prowadzona przez Goncalo Feio w dalszym ciągu ma szanse na awans na drugi szczebel rozgrywek klubowych w Polsce. Niedawny bezbramkowy remis z Kotwicą Kołobrzeg nieco skomplikował ich sytuacje, jednak zajmują siódme miejsce w tabeli, które gwarantuje udział w barażach. W dwóch ostatnich spotkaniach ligowych zagrają z rezerwami Zagłębia Lubin oraz Polonią Warszawa, która już jest pewna awansu do Fortuna 1. Ligi.
Czytaj też:
Trener uderzył prezesa Motoru. Znamy wyrok PZPNCzytaj też:
Nowe fakty ws. afery w Motorze Lublin. Prezes zdradził całą prawdę