Po kilku latach niepowodzeń ŁKS Łódź i jego kibice znów mieli powód do świętowania. Choć awans do Ekstraklasy wywalczyli już tydzień wcześniej, po remisie 1:1 z Arką Gdynia, to 3 czerwca odbyła się feta z okazji powrotu na najwyższy poziom rozgrywkowy. Po ostatnim gwizdku spotkania z Odrą Opole – wygranym 1:0 po bramce Pirulo – zawodnicy i sztab szkoleniowy Rycerzy Wiosny wsiedli do odkrytego autobusu, przejechali przez centrum miasta, a za nimi maszerował kilkudziesięciotysięczny tłum fanów.
ŁKS Łódź pożegnał dwóch bohaterów awansu do Ekstraklasy
Naturalnie świętowanie rozpoczęło się jeszcze na stadionie im. Władysława Króla. Po ostatnim gwizdku przyszedł czas na typową celebrę, to znaczy wyczytanie wszystkich architektów sukcesu, wręczenie i podniesienie pucharu, radość w ogromnej ilości konfetti i fetowanie przed trybunami.
Przy okazji z klubem pożegnało się dwóch ważnych architektów sukcesu, jakim jest awans do Ekstraklasy. Michał Trąbka podpisał już kontrakt ze Stalą Mielec, a Maciej Dąbrowski… No właśnie, tego jeszcze nie wiadomo. Wiele miesięcy temu deklarował, że jeśli ŁKS wywalczy promocję do najwyższej ligi, on zakończy karierę. Czy tak się stanie w rzeczywistości? Zdaje się, że 36-latek ma w sobie jeszcze wystarczająco dużo energii, by podjąć jeszcze jedno, ostatnie sportowe wyzwanie.
ŁKS Łódź świętował na Piotrkowskiej
To był jednak tylko przedsmak tego, co na mieście wydarzyło się później. Po dwóch kwadransach oczekiwania piłkarze ŁKS-u (i nie tylko) wyjechali na ulicę w specjalnie przygotowanym na tę okazję autobusem – odkrytym, w stylu angielskim. Wszystko po to, aby zawodnicy wraz z fanami mogli świętować powrót na najwyższy poziom rozgrywkowy. „Awans jest nasz”, „Łódzki KS w Ekstraklasie” i inne przyśpiewki niosły się po mieście z ogromnym echem, ale nie dziwota, skoro śpiewały je tysiące gardeł.
Wspólna feta oznaczała tak naprawdę przemarsz spod stadionu do rozrywkowego centrum miasta. Autobus, a za nim kibice, przebyli trasę od al. Unii 2, przez ulicę Mickiewicza, kawałek trasy W-Z, słynną „Stajnię Jednorożców”, aż po ulicę Piotrkowską i aleję Artura Rubinsteina. Niestety w trakcie przejścia nie wszyscy potrafili skupić się na wspieraniu swojej drużyny. W trakcie nie zabrakło także antywidzewskich przyśpiewek. Kilka grupek notorycznie obrażających lokalnego rywala potrafiło obrzydzić przyjemność tej defilady. Szczęście w nieszczęściu była to zdecydowana mniejszość i przede wszystkim sami piłkarze w tym względzie zachowali klasę.
Feta kibiców ŁKS-u Łódź robiła wrażenie
Tradycyjnie przy okazji tego typu święta marsz rozświetliły race przygotowane przez niektórych kibiców. To w połączeniu z rozmiarem fety ewidentnie robiło wrażenie na postronnych osobach, które tego dnia spędzały wieczór w lokalach przy ulicy Piotrkowskiej. Większość chwytała za smartfony, by nagrać falę fanów ŁKS-u „przejmujących władzę” nad centrum miasta.
Impreza zakończyła się około godziny 22:30, kiedy to drużyna odjechała autobusem, by kontynuować wieczór już głównie we własnym gronie. W najbliższym czasie Rycerze Wiosny udadzą się na urlopy. Rywalizację w Ekstraklasie rozpoczną w drugiej połowie lipca.
Galeria:
Feta ŁKS-u Łódź po awansie do EkstraklasyCzytaj też:
Jean Carlos Silva dla „Wprost”: Raków Częstochowa zmienił moje myślenie o piłce. Modrić miał rację!Czytaj też:
Kibic zginął na meczu River Plate. Klub wydał komunikat